Gwiazdor Indiana Pacers odwiedził ostatnio Słupsk. Stało się tak dzięki żonie gracza, która ma polskie korzenie. Część rodziny i przyjaciół wybranki Brogdona mieszka właśnie w mieście nad Słupią. Ci ostatni okazali się sąsiadami Pawła Leończyka, dzięki czemu zawodnicy mogli odbyć wspólne treningi.
Malcolm Brogdon za niecały miesiąc rozpocznie przygotowania do nowego sezonu w NBA, ale zanim do tego dojedzie, rozgrywający Indiana Pacers postanowił odwiedzić Polskę, a konkretniej Słupsk. Otóż powodem wizyty obrońcy klubu z Indianapolis jest część polskiej rodziny i znajomych żony zawodnika, którzy mieszkają w Słupsku. Malcolm Brogdon wraz z żoną Tori Janowski postanowił się z nimi spotkać.
Gracz Pacers przy okazji nie zrezygnował z przygotowań do sezonu i postanowił odbyć kilka treningów. W organizacji pomógł Paweł Leończyk, czyli kapitan Trefla Sopot. – Żona Malcolma ma polskie korzenie. Jej rodzina i przyjaciele pochodzą ze Słupska i okazało się są dobrymi znajomymi brata mojej żony, a także naszymi sąsiadami – wytłumaczył Leończyk. W poniedziałek doszło więc do treningu, a we wtorek zdjęcia oraz filmiki z zajęć pojawiły się w mediach społecznościowych.
Malcolm Brogdon to jeden z najlepszych zawodników, jaki pojawił się w ostatnich latach w Polsce. 28-latek w sezonie 2016/17 był najlepszym debiutantem NBA, a po trzech solidnych sezonach w Milwaukee w 2019 roku przeniósł się do Indianapolis, gdzie z powodzeniem reprezentuje barwy Pacers. W poprzednim sezonie notował średnio 21.2 punktów, 5.3 zbiórek i 5.9 asyst na mecz.
Gracz Indiana Pacers nawet na urlopie nie zapomniał o treningach i z pomocą Leończyka udało mu się potrenować także w Słupsku. Kapitan Trefla był dla Brogdona „trenerem personalnym” i udzielił nawet kilka wskazówek gwieździe Pacers.