Paul George poinformował włodarzy Indiany Pacers, że za rok trafi na rynek wolnych agentów i nie ma zamiaru przedłużać swojej umowy. Preferowanym miejscem dla zawodnika jest Los Angeles i drużyna Jeziorowców, ale w kontrakcie PG13 nadal jest rok ważnej umowy z Pacers. To oznacza agresywne próby przehandlowania zawodnika przez nowego generalnego menadżera drużyny – Kevina Pritcharda.
Jako pierwszy o sytuacji Paula George’a poinformował Adrian Wojnarowski. Zawodnik otwarcie przyznał swojej drużynie, że latem 2018 jego priorytetem będzie podpisanie kontraktu z Los Angeles Lakers. Czemu zdecydował się tak zrobić? Aby dać Indianie Pacers szansę na przehandlowanie go zanim zostanie wolnym agentem. Z tym że kto zgodzi się przygarnąć gwiazdę, która nie daje absolutnie żadnej gwarancji na podpisanie przedłużenia umowy? Rzekomo Cleveland Cavaliers są gotowi zaryzykować. George w ostatnim roku swojej obecnej umowy zarobi 19,5 miliona dolarów. Na rozgrywki 2018/2019 ma opcję zawodnika, z której zrezygnuje.
Generalny menadżer – Kevin Pritchard mógłby negocjować z Lakers, ale Jeziorowcom może się to po prostu nie opłacać. Zamiast oddawać konkretny pakiet za George’a, mogą poczekać rok i w off-season 2018 podpisać zawodnika jako wolnego agenta. Tak czy inaczej zespół w przyszłym sezonie nie będzie miał wielkich szans w walce z czołówką zachodniej konferencji. Jeszcze jeden sezon bez PG13 mógłby pomóc Luke’owi Waltonowi zapewnić więcej minut wschodzącym gwiazdom i w ten sposób lepiej przygotować ich do zrobienia tego następnego kroku. To właśnie fakt, że w Indianie nie udało się zbudować mocnej rotacji wywołał frustrację lidera i przełożył się na decyzję.
Pacers proszą o konkretny talent i wybory w drafcie w zamian za swojego lidera. Wspomniane rozmowy z Cleveland Cavaliers są bardzo intrygujące, zwłaszcza gdy zaczniemy zastanawiać się, kogo Cavs mieliby odesłać w zamian. W większości ewentualnych pakietów przewija się nazwisko Kevina Love’a. Silny skrzydłowy ma 3-letni kontrakt i wolnym agentem zostanie dopiero w off-season 2020. Jest zatem ciekawą wartością, która może być dla generalnego menadżera ekipy z Ohio – Davida Griffina dobrą kartą przetargową. Zespoły wiedzą, że Pacers będą teraz działać pod presją, próbując za wszelką cenę przehandlować zawodnika.
George za rok może podpisać z Lakers 4-letni kontrakt za 130 milionów dolarów. Najwyraźniej zawodnikowi nie zależy na pieniądzach, jakie mógłby otrzymać od Pacers, którzy posiadają do niego prawa Birda. Rozwiązuje się zatem kwestia jednego z najlepszych wolnych agentów klasy 2018. Do tego momentu pozostał jednak aż rok, więc George może jeszcze zmienić zdanie. Musimy jednak pamiętać, że Paul pochodzi z Kalifornii i wychowywał się oglądając Jeziorowców. 27-letni All-Star w poprzednim sezonie notował 23,7 punktu, 6,6 zbiórki, 3,3 asysty trafiając 46,1 FG% oraz 39,3 3PT%. Grał jednak nieregularnie, więc nadal ma wiele do potwierdzenia.
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET