Sezon 2024/25 wkroczy wkrótce w decydującą fazę. Zanim jednak zespoły rozpoczną finałowe zmagania o mistrzowski tytuł, czeka nas jeszcze ostatnia seria gier rozgrywek zasadniczych. Wszystkie spotkania zostaną rozegrane w niedzielę o 19:00 bądź 21:30 czasu polskiego. Czego jeszcze nie wiemy? O co będzie toczyć się walka?
W nocy z soboty na niedzielę NBA odpoczywa, by w niedzielę na ligowych parkietach mogły pojawić się wszystkie 30 zespołów. Spotkania rozegraną zostanę w dwóch “turach”. O 19:00 w siedmiu spotkaniach rywalizować ze sobą będą tylko drużyny z Konferencji Wschodniej, z kolei o 21:30 naprzeciwko siebie staną ekipy z Zachodu, a także Toronto Raptors. Co wiemy przed ostatnią serią gier?
Niedzielny wieczór z NBA
Mecze o godzinie 19:00 czasu polskiego:
Atlanta Hawks – Orlando Magic
Boston Celtics – Charlotte Hornets
Brooklyn Nets – New York Knicks
Cleveland Cavaliers – Indiana Pacers
Miami Heat – Washington Wizards
Philadelphia 76ers – Chicago Bulls
Milwaukee Bucks – Detroit Pistons
Mecze o godzinie 21:30 czasu polskiego:
Houston Rockets – Denver Nuggets
Memphis Grizzlies – Dallas Mavericks
Minnesota Timberwolves – Utah Jazz
New Orleans Pelicans – Oklahoma City Thunder
San Antonio Spurs – Toronto Raptors
Golden State Warriors – Los Angeles Clippers
Portland Trail Blazers – Los Angeles Lakers
Phoenix Suns – Sacramento Kings
Konferencja Wschodnia
Ekipy ze Wschodu pozbawiły nas możliwości ekscytacji rywalizacją w sezonie zasadniczym do ostatniego dnia. Kolejność końcowa jest nam już znana i niezależnie od niedzielnych wyników nic się już nie zmieni. Wzorem kilku ostatnich miesięcy pierwsza pozycja należy do Cleveland Cavaliers, którzy przez całe play-offy mogą liczyć na przewagę własnego parkietu, o ile w serii finałowej nie zmierzą się z Oklahoma City Thunder.
Cavs na swojego rywala będą musieli jeszcze zaczekać. Zmierzą się oni bowiem z gorszym z gorszym z zespołów z turnieju play-in, czyli tym rozstawionym jako “ósemka”. O tytuł ten powalczą zwycięzcą starcia Chicago Bulls – Miami Heat oraz przegrany Orlando Magic – Atlanta Hawks. Dla jasności dodajmy, że wygranego rywalizacji Magic – Hawks czeka seria z Boston Celtics.
Trzecią lokatę na Wschodzie zajęli New York Knicks, którzy poznali już swojego rywala. W pierwszej rundzie nowojorczycy zmierzą się z jedną z rewelacji bieżących rozgrywek, czyli Detroit Pistons. Dokładnie rok temu Tłoki kończyły fatalny sezon zasadniczy z bilansem 14-68, a teraz należą do grona zespołów, których grę ogląda się najprzyjemniej.
Komplet rywalizacji uzupełni para Indiana Pacers – Milwaukee Bucks. Kozły będą musiały najprawdopodobniej radzić sobie bez Damiana Lillarda, choć ta sprawa pozostaje dynamiczna. Obie ekipy dzielą — na ten moment, przed ostatnim meczem sezonu zasadniczego — dwa zwycięstwa, a w trakcie rozgrywek regularnych Pacers wygrali trzy z czterech bezpośrednich pojedynków.
Konferencja Zachodnia
Zdecydowanie ciekawiej dzieje się na Zachodzie, gdzie wciąż mamy kilka niewiadomych. Wprowadzenie turnieju play-in sprawiło, że żaden z czołowych zespołów nie chce wypaść poza pierwszą szóstkę, więc rywalizacja będzie zacięta do ostatniej syreny rozgrywek zasadniczych. Dość powiedzieć, że trzecią i ósmą ekipę dzielą tylko trzy wygrane. Rzućmy najpierw okiem na obecną sytuację w tabeli.
Zanim przejdziemy do analizy możliwych scenariuszy na ostatni dzień, zwróćmy uwagę na to, jakie zespoły będą ze sobą rywalizować. Poniżej przedstawiamy cztery spotkania, których rezultaty mogą, a raczej na pewno wpłyną na końcowy układ sił na Zachodzie.
- Houston Rockets – Denver Nuggets
- Golden State Warriors – Los Angeles Clippers
- Minnesota Timberwolves – Utah Jazz
- Memphis Grizzlies – Dallas Mavericks
Piątkowej nocy Memphis Grizzlies stracili szansę na miejsce w czołowej szóstce i na pewno czeka ich rywalizacja w play-inach. To z kolei oznacza, że szóstą pozycję — która oznacza grę przeciwko Los Angeles Lakers w pierwszej rundzie play-offów — mogą zająć już tylko Golden State Warriors, Minnesota Timberwolves (dwa najprawdopodobniejsze scenariusze) lub Denver Nuggets.
Żeby ekipa z Kolorado spadła z potencjalnie 4. miejsca aż na szóste, muszą oni przegrać swój mecz z Rockets. Dodatkowo Clippers muszą ograć Warriors, a Timberwolves nie mogą przegrać z Jazz. Wtedy, niezależnie od wyniku meczu Mavs – Grizzlies, Nuggets kończą na 6. miejscu. Istnieje jednak scenariusz, w którym Denver wypada nawet poza czołową szóstkę.
Jeżeli napędzana przez Nikolę Jokicia ekipa przegra z Rakietami, Warriors pokonają Clippers, a Timberwolves będą lepsi od Jazz, to bez względu na wynik czwartego z wymienionych spotkań Nuggets kończą na 7. miejscu, a w play-inach zagrają z Memphis Grizzlies. W tym samym scenariuszu (a raczej w tych dwóch, ze względu na obojętność wyniku Grizzlies – Mavs) Timberwolves rzutem na taśmę wskakują na 4. pozycję.
Dla Los Angeles Clippers najprawdopodobniejszą opcją jest 5. miejsce (8 z 16 scenariuszy, z czego 4 nawet w przypadku porażki z Warriors). W sześciu scenariuszach podopieczni Tyronna Lue zajmują 4. pozycję. Dwa z nich — co może zaskoczyć — staną się faktem również w przypadku ich klęski z GSW, o ile Rockets ograją Denver, a Jazz będą lepsi od Timberwolves.
Wyjaśnienie wszystkich możliwości wywołałoby zbyt wiele zamieszania, dlatego poniżej umieszczamy grafikę, która w klarowny sposób przedstawia wszystkie 16 potencjalnych ścieżek na ostatnich dzień zmagań w Konferencji Zachodniej.
Zdajemy sobie sprawę, że powyższa grafika — przygotowana przez dział do komunikacji medialnej NBA — nie jest najbardziej przejrzysta z uwagi na użycie czterech różnych odcieni niebieskiego. Poniższa grafika autorstwa Leva Akabasa, specjalisty od wizualizacji danych, prezentuje się zdecydowanie lepiej.
Wszystko można wyjaśnić również w nieco inny sposób, od innej strony:
- Nuggets przyklepują miejsce w play-offach (czyli w czołowej szóstce) poprzez swoje zwycięstwo lub porażkę Warriors albo Timberwolves.
- Clippers przyklepują miejsce w play-offach poprzez swoje zwycięstwo lub porażkę Nuggets albo Timberwolves.
- Warriors przyklepują miejsce w play-offach poprzez swoje zwycięstwo lub porażkę Timberwolves.
- Timberwolves przyklepują miejsce w play-offach swoje poprzez zwycięstwo.
Warto również wspomnieć, że o przewagę własnego parkietu w meczu o życie w turnieju play-in walczyć będą Sacramento Kings i Dallas Mavericks. Tylko jeden z czterech scenariuszy zapewnia ekipie z Teksasu mecz we własnej hali. Mavs musieliby ograć Memphis Grizzlies — którzy przecież również grają o przewagę własnego parkietu w swoim meczu play-in — a dodatkowo Kings musieliby przegrać z Phoenix Suns.
Czy wiesz, że PROBASKET ma swój kanał na WhatsAppie? Kliknij tutaj i dołącz do obserwowania go, by nie przegapić najnowszych informacji ze świata NBA! A może wolisz korzystać z Google News? Znajdziesz nas też tam, zapraszamy!