Nie tak sympatycy Cleveland Cavaliers wyobrażali sobie koniec sezonu. Jeszcze kilka miesięcy temu Cavs byli na dobrej drodze, by ukończyć rozgrywki zasadnicze w czołowej szóstce wschodu, jednak plany pokrzyżowały im między innymi kontuzje. Jaka przyszłość czeka zespół z Ohio?
Dla Cleveland Cavaliers miniony sezon stał pod znakiem kontuzji. Collin Sexton wystąpił jedynie w 11 spotkaniach, po czym musiał poddać się operacji kolana. Grający prawdopodobnie najlepszy basket w swojej karierze Ricky Rubio w grudniu zerwał więzadło krzyżowe, a kierownictwo Cavs wymieniło go na Rajona Rondo, by ratować swoją pozycję w tabeli konferencji wschodniej. Na ponad miesiąc z gry wypadł Jarrett Allen, niespełna trzy tygodnie niedostępny był Caris LeVert, z kolei Lauri Markkanen zaliczył dwie dłuższe absencje (odpowiednio 9 i 11 spotkań).
Po świetnym początku Cavaliers zakończyli sezon na 8. miejscu w tabeli konferencji wschodniej, kwalifikując się tym samym do turnieju play-in. W pierwszym spotkaniu przegrali z Brooklyn Nets, ale wciąż mieli szansę na grę w drugiej części rozgrywek. Do Ohio przyjechali jednak Atlanta Hawks, którzy również poradzili sobie z Cleveland.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia i sympatycy Cavs z nadzieją spoglądają na kolejny sezon. Kierownictwo klubu będzie miało jednak ręce pełne roboty. Wspominany na początku Collin Sexton będzie w to lato zastrzeżonym wolnym agentem, co daje włodarzom prawo do wyrównania każdej oferty, którą otrzyma. I bez tego Cavs będą płacić już 123 miliony dolarów jedenastu zawodnikom (o ile wszystkie opcje drużyny w kontraktach zostaną wykorzystane, do czego prawdopodobnie nie dojdzie). Trzeba jednak pamiętać, że w 2023 roku wygaśnie kontrakt Dariusa Garlanda, chociaż z listy płac zniknie wtedy również niespełna 29 milionów, które w przyszłym roku otrzyma Kevin Love.
Zanim kierownictwo klubu rozpocznie negocjacje na kilku frontach, warto wysłuchać tego, co do powiedzenia mają sami zainteresowani. Jednoznacznej wypowiedzi udzielił Collin Sexton, którego słowa przytacza Kelsey Russo z The Athletic.
– Koniec końców dobrze się bawiłem, czy to na rozgrzewce rzutowej, czy w spotkaniach. Tyle, ile mogę zrobić z linii bocznej, ile mogę krzyczeć, zrobię wszystko, co zespół będzie potrzebował. […] Moja psychika jest prawdopodobnie w najlepszym miejscu od długiego czasu. Byłem w stanie czerpać z energii ludzi, z którymi byłem w kontakcie. Jestem podekscytowany, bo jestem w naprawdę dobrym miejscu – mówił w rozmowie z dziennikarzami Sexton.
W 11 spotkaniach, które Sexton zdążył rozegrać w tym sezonie, notował on 16 punktów, 3,3 zbiórki oraz 2,1 asysty na mecz. W poprzednich rozgrywkach jego liczby były zdecydowanie lepsze. Zdobywał bowiem wówczas 24,3 punktu, 3,1 zbiórki oraz 4,4 asysty na mecz przy wyraźnie lepszej skuteczności (47,5% -> 45% z gry; 37,1% -> 24,4% za trzy).
– Chcę być tutaj, w Cleveland. Kocham organizację, moich kolegów z zespołu i cokolwiek się stanie, wiem, że Cleveland było dla mnie bardzo dobre. Wiem, że jest to miejsce, które pomogło mi dojść do tego, gdzie obecnie jestem. Wiem też, że to tutaj chcę kontynuować bycie częścią tej zwycięskiej kultury – dodał zawodnik.
Na przedłużenie umowy liczy również Caris LeVert, który w lutym trafił do Ohio z Indiana Pacers. Sezon 2022/23 będzie ostatnim na jego kontrakcie, ale sam zawodnik podkreśla, że nie chce po raz kolejny zmieniać klubowych barw. Od momentu przenosin do Cleveland zdobywał średnio 13,6 punktu, 3,4 zbiórki oraz 3,9 asysty.
– Tak, to tutaj chcę być. Wiedzą to, kierownictwo klubu to wie, moi partnerzy z zespołu to wiedzą. Nie wiem, co stanie się w kwestii przedłużenia kontraktu, ale wiem, gdzie jest moje serce. Wiem, gdzie chcę być – mówi LeVert.
Oprócz LeVerta tego lata Cavaliers będą mogli po raz pierwszy przedłużyć kontrakt z Garlandem. Koby Altman – dyrektor ds. operacji koszykarskich – zapowiada, że planuje, by 22-letni rozgrywający był w Cleveland „przez długi czas”. Dla Cavs będzie to z pewnością gorący okres, który może jednak zaowocować już wkrótce.
Zobacz najnowszy podcast PROBASKET LIVE. Krzysztof Sendecki i Michał Pacuda omówili pierwszy tydzień play-offów NBA!