Trener San Antonio Spurs wciąż przechodzi rehabilitację po lekkim udarze, którego doznał 2 listopada 2024 roku. W najbliższych dniach Ostrogi rozegrają w Paryżu dwa mecze przeciwko Indiana Pacers. Gregg Popovich będzie jednym z największych nieobecnych podczas spotkań odbywających się w stolicy Francji.
RC Buford, który pełni rolę dyrektora wykonawczego San Antonio Spurs powiedział, że stan Popovicha jest coraz lepszy, ale nie można dokładnie określić terminu jego powrotu. – Jedyne, czym mogę się podzielić jest fakt, że rehabilitacja Popa idzie w dobrym kierunku – powiedział Buford.
– Zbliża się do powrotu w niezwykle wyjątkowy sposób. Relacje jakie miał z naszymi zawodnikami i troska jaką mu okazują, są niesamowite. Jego poprawa trwa – mówi dalej. – Nie wiem, czy możemy w jakikolwiek sposób ocenić czas jego powrotu. Przewidywanie tego, co ma nadejść, zależy tylko od jego rehabilitacji – dodaje.
– Nie jestem pewien, czy zostało już to powiedziane, ale mam z nim kontakt telefoniczny – powiedział Chris Paul. – Dzwoni po meczach, ja z nim rozmawiam, a on mówi mi, co widzi. Doceniam to bardziej niż cokolwiek innego, ponieważ nie musi tego robić – podkreśla.
– Jestem z nim w ciągłym kontakcie. Ogląda mecze, wciąż z takim samym, zawziętym podejściem jak zawsze – stwierdził Mitch Johnson, czyli tymczasowy trener Spurs. – Jest nastawiony na rywalizację. Chwali i przeklina mnie w tym samym czasie – śmieje się Johnson. Objął on stanowisko w listopadzie, a Spurs notują bilans 17-19 od czasu przerwy zdrowotnej Popovicha. Klub z Teksasu jest obecnie w trudnej sytuacji, przegrywając 6 z 7 ostatnich meczów.
– To człowiek-instytucja – powiedział trener Indiana Pacers, Rick Carlisle. – To coś innego, gdy go nie widuję, ale kontaktowałem się z nim. Cały czas czuje się lepiej. Mam nadzieję, że wróci na ławkę trenerską – zaznacza.
Gregg Popovich, który w przyszłym tygodniu skończy 76 lat, jest trenerem z największą liczbą zwycięstw w historii NBA. Legendarny szkoleniowiec poprowadził San Antonio Spurs do pięciu tytułów mistrzowskich.
Wspieraj PROBASKET
