W ciągu ostatnich tygodni wiele mówiło się o tym, że Los Angeles Clippers nie są szczególnie zainteresowani handlowaniem Jamesa Hardena. Philadelphia 76ers oczekują w zamian zestawu graczy, którzy pozwolą drużynie nadal rywalizować z czołówką Konferencji Wschodniej, co sprawia, że trudno o dopięcie transferu. Okazuje się jednak, że Clippers może na nim zależeć.
James Harden dołączył do drużyny i rozpoczął przygotowania do kolejnego sezonu. Nadal rzecz jasna nie zamienił ani jednego słowa z Darylem Moreyem – sternikiem drużyny. Kilka miesięcy temu nazwał go publicznie kłamcą, więc relacje obu panów są obecnie na bardzo trudnym etapie. Powodem jest rzekomo niespełniona obietnica. Otóż Morey rok temu miał zapewnić Hardena, że ten latem 2023 roku dostanie wysoki kontrakt, co miało być formą podziękowania za to, że zgodził się na nieco niższe zarobki w umowie 1+1, jaką podpisał przed sezonem 2022/23.
Morey rzekomo swojej obietnicy nie spełnił, ale to wyłącznie spekulacje, gdyż dyrektor sportowy Philadelphii 76ers nigdy się do tych oskarżeń nie odniósł. Harden poprosił o transfer i wskazał na Los Angeles Clippers jako swój preferowany kierunek. Szybko się jednak okazało, że wytransferowanie weterana wcale nie będzie takie proste. Harden w wykorzystanej opcji ma 35,6 miliona dolarów. Nie wszyscy są przekonani, czy te pieniądze odpowiadają faktycznej wartości zawodnika. Właśnie dlatego Clippers mają problem, by sprostać oczekiwaniom Sixers.
Rozmowy są skomplikowane. W ostatnich tygodniach nie było żadnych nowych doniesień. Nie było też pewności, czy zawodnik dołączy do 76ers na początek obozu przygotowawczego. Opuścił pierwsze dwa dni i nie wziął udziału w media-day. Ostatecznie jednak przyjechał do Kolorado, gdzie przebywa drużyna, i bierze czynny udział w ćwiczeniach prowadzonych przez trenera Nicka Nurse’a. Według źródeł – na razie nie było z zawodnikiem żadnej dramy, ale można odnieść wrażenie, że kolejny kryzys wisi w powietrzu.
Według ostatnich informacji Harden rozpoczął treningi z Sixers, ponieważ otrzymał informację, że Los Angeles Clippers mimo wszystko starają się go pozyskać i pomiędzy zespołami trwają zaawansowane rozmowy. Niewykluczone, że dopięcie transferu będzie wymagało dołączenia do wymiany trzeciej, a może nawet czwartej drużyny. Harden w 58 meczach poprzedniego sezonu notował średnio 21 punktów, 10,7 asysty i 6,1 zbiórki, trafiając 44,1% z gry oraz 38,5% za trzy. W oczy rzucała się przede wszystkim jego nieregularność.
Harden nie chce powtórzyć błędu Bena Simmonsa, który stracił wiele milionów przez swój “bunt”, gdy sam domagał się transferu z Filadelfii. Tym razem wszystko ma wyglądać zupełnie inaczej. Weteran próbuje utrzymać formę i cierpliwie czekać, lecz każdy kolejny dzień będzie dla niego sprawdzianem. W międzyczasie Clippers rozmawiają z innymi zespołami na temat wymiany wyborów w drafcie, by otworzyć sobie drogę do transferu za Hardena. Z czasem zawodnik może zacząć wywierać nacisk w nieco inny sposób. Im bliżej sezonu regularnego, tym sytuacja będzie coraz bardziej napięta.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET