Już siódmy kolejny mecz – a łącznie ósmy w trwających rozgrywkach – opuścił Kawhi Leonard. Lider Los Angeles Clippers narzeka na problemy kolana, które kontuzjował w czerwcu ubiegłego roku. A choć wydawało się, że przerwa skrzydłowego może się zaraz zakończyć, to jednak na ten moment nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy tak naprawdę Kawhi wróci do gry.
Po trzech kolejnych zwycięstwach Los Angeles Clippers musieli w niedzielę uznać wyższość rywala, przegrywając 102:110 z rewelacyjnie dysponowaną na starcie sezonu drużyną Utah Jazz. Zabrakło w tym meczu Kawhi Leonarda, choć jeszcze tydzień temu Clippers twierdzili, że skrzydłowy na ten pojedynek może być gotowy. Tak się jednak nie stało, a co za tym idzie 31-latek opuścił już siódmy kolejny mecz. Co gorsza, trener Tyronn Lue nie jest w stanie stwierdzić, kiedy Leonard wróci do gry.
Szkoleniowiec Clippers w rozmowie z dziennikarzami zdradził, że Leonard ma się coraz lepiej i od jakiegoś czasu trenuje indywidualnie, natomiast nie ma konkretnego terminu na jego powrót.
– Wiedzieliśmy, że po zerwanym ACL nie będzie to takie proste. Będziemy jednak dalej wykonywać zalecenia naszego sztabu medycznego. Musimy pozostać rozsądni, ale progres jest widoczny – stwierdził Lue.
Leonard w trwających rozgrywkach zdążył zagrać tylko w dwóch spotkaniach. Łącznie spędził na parkiecie 42 minuty i w tym czasie zdobył 25 punktów, 13 zbiórek oraz cztery asysty, trafiając osiem z 18 rzutów oraz jedną z sześciu prób z dystansu. Bilans kalifornijskiego zespołu w tych meczach to 1-1. Ogólnie w nowym sezonie NBA po 10 meczach Clippers mają natomiast bilans 5-5.
W niedzielnym starciu z Jazz znów dwoił się i troił przede wszystkim Paul George, ale jego 34 punkty nie wystarczyły do powstrzymania ekipy z Salt Lake City. W poniedziałek drużynę z Los Angeles czeka kolejny trudny pojedynek, bo Clippers na własnym parkiecie zmierzą się z zespołem Cleveland Cavaliers, który w niedzielę wygrał w Mieście Aniołów z Lakers.
Czy to możliwe, że Kyrie Irving nie zagra już nie tylko w Brooklyn Nets, ale w ogóle w NBA!? Jeśli władze klubu podejmą decyzję o odsunięciu go od zespołu na dobre, to kolejnym krokiem będzie transfer Kevina Duranta. Są cztery drużyny, które mogłyby chcieć złożyć Nets ofertę. Zastanawialiście się, co jest przyczyną serii porażek Golden State Warriors i czy mistrzowie NBA nie powinni zdecydować się na zmiany w składzie? Na te pytania szuka odpowiedzi Michał Pacuda w najnowszym podkaście PROBASKET.