Minioną noc Damian Lillard zapamięta na długo. Rozgrywający ustanowił nowy rekord swojej kariery, zdobywając 71 punktów w zwycięskim spotkaniu z Houston Rockets. Tym samym 32-latek po raz kolejny zapisał się na kartach historii NBA.

Portland Trail Blazers w dalszym ciągu są w grze o miejsce premiowane grą w turnieju play-in. Zadanie to nie będzie łatwe, bo chętnych jest wielu, w tym przebudowani i prezentujący się w ostatnim czasie nadwyraz solidnie Los Angeles Lakers. Zwycięstwo z dużo niżej notowanymi Houston Rockets było zatem dla PTB obowiązkiem.

O dopisanie kolejnej wygranej na konto Blazers zadbał niemal w pojedynkę Damian Lillard. Rozgrywający rozegrał jeden z najlepszych meczów w swojej karierze, a swój występ zwieńczył 71 punktami (13/22 za trzy), sześcioma asystami oraz sześcioma zbiórkami. Jego zespół zdołał pokonać Rakiety i poprawić swój bilans do 29-31, co daje im 11. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej ze stratą zaledwie jednego zwycięstwa do czołowej dziesiątki.

Pora na garść liczbowych ciekawostek. Damian Lillard stał się siódmym zawodnikiem w historii ligi, który zdobył co najmniej 70 „oczek” w meczu. Został on również piątym zawodnikiem z dorobkiem co najmniej pięciu występów z 10 trafionymi trójkami. Rozgrywający ustanowił oczywiście rekord swojej kariery, który wcześniej wynosił 61 (ustanowiony dwukrotnie w 2020 roku, przeciwko Dallas Mavericks oraz Golden State Warriors).

Warto również wyróżnić inną ciekawostkę. W swojej karierze Lillard zaliczył już pięć meczów z dorobkiem co najmniej 60 punktów. To więcej niż Stephen Curry, LeBron James, Shaquille O’Neal, Larry Bird, Magic Johnson, Tim Duncan, Bill Russell oraz Kevin Durant razem wzięci. Lepiej od Lillarda pod tym względem prezentują się już tylko Kobe Bryant (6) oraz Wilt Chamberlain (61).

Tylko czterech zawodników w historii NBA może pochwalić się występem na poziomie 70/5/5. Minionej nocy Damian Lillard dołączył do Donovana Mitchella, Devina Bookera oraz Davida Robinsona, którym udało się to wcześniej osiągnąć.

– Mamy jeszcze 23, 22 spotkania do rozegrania, musimy wygrać tak wiele, jak to tylko możliwe. Czuję, że muszę dawać z siebie wszystko, by być agresywnym i próbować wszystkiego, by wywalczyć trochę zwycięstw. Tak było właśnie tej nocy, chciałem być w „trybie ataku” – mówił chwilę po meczu Lillard.

W ostatnim czasie Lillard imponuje formą i wiele wskazuje na to, że może zostać najlepszym zawodnikiem miesiąca w swojej konferencji. Rozegrał on bowiem w lutym dziewięć spotkań, w których notował średnio 40 punktów, sześć zbiórek oraz siedem asyst na mecz, trafiając 50,2% wszystkich rzutów z gry, w tym 41,7% za trzy. Lillard popisał się również skutecznością z linii (96,2%). W tym okresie jego zespół zanotował bilans 5-4.

Kolejnym rywalem Portland Trail Blazers będą Golden State Warriors. Mecz odbędzie się w nocy z wtorku na środę o godzinie 04:00 czasu polskiego. Następnie podopieczni Chauncey’ego Billupsa zmierzą się u siebie z New Orleans Pelicans, po czym rozpoczną serię sześciu meczów wyjazdowych na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.

W całym sezonie 2022/23, w którym Lillard rozegrał jak dotąd 47 meczów, zdobywa on średnio 32,3 punktu, 4,3 zbiórki, 7,2 asysty oraz 0,8 przechwytu na mecz.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    3 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments