Quinn Cook ostatni raz był w składzie drużyny NBA w 2021 r., ale w wieku 29-lat pokazuje, że wciąż potrafi seryjnie trafiać do kosza. Były kapitan zespołu Duke z 2015 r. mógł właśnie znacznie przybliżyć się do powrotu do najlepszej koszykarskiej ligi świata. Wszystko dzięki ostatniemu występowi w najwyższej klasie rozgrywkowej w Chinach (CBA).
Zhejiang Guangsha Lions podpisali kontrakt z Quinnem Cookiem w listopadzie. W środę były dwukrotny mistrz NBA (z Golden State Warriors w 2018 r. i z Los Angeles Lakers w 2020 r.) poprowadził Lions do wygranej 126:101 przeciwko Shandong Hi-Speed Kirin. Rozgrywający rzucił 54 punkty w zaledwie 29 minut spędzonych na parkiecie.
Cook trafił 18 z 24 prób z gry, w tym 12 z 15 rzutów zza łuku. Dodał do tego pięć asyst i dwie zbiórki. Według danych przekazanych przez CGTN Sports Scene punktowy wyczyn Cooka to najlepszy wynik osiągnięty przez jakiegokolwiek zawodnika CBA w tym sezonie.
Cook spędził cztery sezonu na Uniwersytecie Duke, by w 2015 r. przystąpić do draftu, w którym nie został wybrany. Pierwszy zawodowy sezon Cook spędził na parkietach G League, wówczas nazywanej jeszcze D League. Ostatecznie jednak wywalczył miejsce w NBA, rozgrywając w niej do tej pory 188 spotkań w barwach pięciu klubów.
Po drodze Cook, choć nie był ważnym graczem rotacji Warriors i Lakers, zdołał wywalczyć z nimi mistrzostwo NBA. Szczęście w życiu też się przydaje. Jako gracz Wojowników miał kilka imponujących występów. Choć przed startem trwających rozgrywek Cook rozegrał dwa spotkania przedsezonowe w barwach Sacramento Kings, to ostatecznie nie znalazło się dla niego miejsca w NBA. Być może dobra gra w Chinach pomoże mu w powrocie.