Philadelphia 76ers drugi weekend z rzędu zagra dla przyjemnej dla Europy porze — tydzień temu nie mieli większych szans z Milwaukee Bucks. Dzisiaj o godz. 19 będą chcieli się zrewanżować Dallas Mavericks za porażkę we własnej hali z początku lutego. Następnie o godz. 21.30 będziemy mogli emocjonować się równie ciekawie zapowiadającymi się spotkaniami — Boston Celtics podejmą Golden State Warriors, a Minnesota Timberwolves zmierzą się z Los Angeles Clippers w spotkaniu na szczycie Konferencji Zachodniej.
Artykuł powstał w ramach współpracy reklamowej z bukmacherem FUKSIARZ.PL
Dallas Mavericks — Philadelphia 76ers, godz. 19.00
- To drugi weekend z rzędu, w którym możemy oglądać Sixers — tydzień temu byli jednak zaledwie tłem dla zdecydowanie lepiej dysponowanych Milwaukee Bucks. Po ekipie prowadzonej przez Nicka Nurse’a gołym okiem widać, że od kilku tygodni musi sobie radzić bez najlepszego zawodnika. W Filadelfii liczą, że Joel Embiid zdąży się wykurować przed końcem sezonu zasadniczego. Na razie zespół musi skupić się na tym, by nie wypaść poza najlepszą szóstkę Konferencji Wschodniej, która ma zapewniony bezpośredni awans do play-offów.
- Mavericks także liczą na to, że dzięki wygranej z Sixers przybliżą się do 6. miejsca w tabeli Konferencji Zachodniej. Niedawno podopieczni Jasona Kidda zanotowali serię siedmiu zwycięstw, ale od tego czasu zdołali wygrać zaledwie jeden z czterech meczów. W nocy z piątku na sobotę Mavs zostali rozbici przez Boston Celtics, a Sixers ograli po wyrównanym starciu Charlotte Hornets.
- Będzie to drugie bezpośrednie spotkanie obu ekip w tym sezonie, poprzednie miało miejsce na początku lutego w Filadelfii, gdzie górą zdecydowanie byli Mavericks, którzy wygrali 118:102. W niedzielę wieczorem Sixers spróbują się zrewanżować. Będzie to o tyle utrudnione, że oprócz Embiida w składzie gości zabraknie Roberta Covingtona i De’Anthony’ego Meltona, a pod znakiem zapytania stoi występ KJ-a Martina i Kelly’ego Oubre Jr. Mavs powinni wystąpić w najmocniejszym zestawieniu.
- Według ekspertów FUKSIARZ.PL faworytem spotkania są Mavericks, a kurs na ich wygraną (łącznie z dogrywką) wynosi 1,26. Jeśli ktoś jednak uważa, że to Sixers będą w stanie sprawić niespodziankę, to taki zakład może obstawić po kursie 3,60 (łącznie z dogrywką).
Boston Celtics — Golden State Warriors, godz. 21.30
- W ostatnich tygodniach Warriors znów wyglądają jak zespół, który może realnie powalczyć z każdą drużyną w Konferencji Zachodniej. Podopieczni Steve’a Kerra wygrali osiem ostatnich wyjazdowych spotkań i liczą, że teraz uda się im podtrzymać serię. Nie będzie to łatwe, ponieważ w niedzielny wieczór czeka na nich najgorętszy zespół aktualnie w NBA — Celtics wygrali 10 spotkań z rzędu, a w ostatnim meczu nie dali żadnych szans Dallas Mavericks.
- Choć Celtics są zdecydowanie najlepszą drużyną w NBA w tym sezonie zasadniczym, to pierwsze spotkanie pomiędzy tymi ekipami zakończyło się zwycięstwem Warriors 132:126. Stephen Curry rzucił wówczas 33 punkty (20 w czwartej kwarcie i dogrywce). W ostatnim spotkaniu Warriors dość pewnie ograli Toronto Raptors 120:105, a Jonathan Kuminga i Moses Moody rzucili łącznie 41 oczek. Goście muszą wygrywać kolejne spotkania, jeśli chcą jeszcze powalczyć o wywalczenie miejsca gwarantującego bezpośredni awans do play-offach.
- Po stronie Warriors niepewny jest występ Curry’ego i Brandina Podziemskiego. Ich ewentualna nieobecność będzie z pewnością sporym ciosem dla gości. Nie zagra także Andrew Wiggins. W składzie Celtics z kolei zagrożony absencją jest jedynie Kristaps Porzingis.
- Według ekspertów FUKSIARZ.PL zdecydowanym faworytem spotkania są Celtics, a kurs na ich wygraną (łącznie z dogrywką) wynosi 1,16. Jeśli ktoś jednak uważa, że to Warriors będą w stanie sprawić niespodziankę, to taki zakład może obstawić po kursie 4,80 (łącznie z dogrywką).
Minnesota Timberwolves — Los Angeles Clippers, godz. 21.30
- Timberwolves wygrali siedem z ostatnich dziewięciu spotkań, dzięki czemu wciąż znajdują się na szczycie tabeli Konferencji Zachodniej. Ich bilans (42-18) mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie przegrali w nocy z piątku na sobotę z Sacramento Kings po dogrywce. Mogłoby się to im udać, gdyby nie fakt, że w przerwie pomiędzy drugą i trzecią kwartą Anthony Edwards postanowił zrezygnować z dalszej gry w tym meczu, by być przy narodzinach dziecka.
- Clippers z kolei wciąż mają nadzieję, że uda się im złapać nie tylko pozostałe ekipy, ale także Timberwolves i skończyć sezon zasadniczy na najwyższym miejscu w Konferencji Zachodniej. Aktualnie zajmują 4. pozycję, ale mają od Wolves tylko dwie porażki więcej i dwa spotkania zagrane więcej. Najłatwiej będzie im odrobić straty w bezpośrednim starciu. Obie ekipy spotkały się ze sobą w styczniu i lutym — w obu przypadkach górą byli Timberwolves.
- W ostatnim spotkaniu Clippers z Washington Wizards kontuzji dłoni nabawił się Russell Westbrook, który będzie musiał najprawdopodobniej odpocząć od gry przez cały marzec. Oprócz tego pod znakiem zapytania stoi występ Ivicy Zubaca. Z kolei Timberwolves nie będą mogli skorzystać z Jaylena Clarka, a zagrożony absencją jest Edwards.
- Według ekspertów FUKSIARZ.PL faworytem spotkania są Clippers, a kurs na ich wygraną (łącznie z dogrywką) wynosi 1,85. Jeśli ktoś jednak uważa, że to Timberwolves będą w stanie sprawić niespodziankę, to taki zakład może obstawić po kursie 1,90 (łącznie z dogrywką).
Tak prezentuje się pełna oferta spotkań NBA na noc z niedzieli na poniedziałek:
Bukmacherska Sp. z o.o. to legalny bukmacher z licencją Ministerstwa Finansów. Gra u nielegalnych wiąże się z konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem. 18+.