Typowany na „jedynkę” przyszłorocznego Draftu 18-letni Victor Wembanyama podjął decyzję co do teoretycznie kluczowego roku dla młodych prospektów NBA. W najbliższym sezonie przeniesie się do paryskiego Boulogne-Levallois Metropolitans 92. Nastolatek odrzucił tym samym oferty między innymi z G League Ignite, Realu Madryt, czy Barcelony.
O tego młodego chłopaka będą bić się tłumy. Przy wzroście 222.5 cm Wembanyama posiada niespotykaną płynność ruchów, wyczucie gry, swobodę z piłką w rękach oraz umiejętność zachowania się na obwodzie. Z 295 cm zasięgiem w „stójce” oraz 240 cm rozpiętością ramion jest koszykarskim ewenementem, którego za rok będziemy mieli przyjemność oglądać w najlepszej lidze świata.
18-latek wchodzi właśnie w ostatni rok przygotowań do gry w NBA. Rok, w trakcie którego na bieżąco będzie prześwietlany przez ligowych skautów i z wielką nadzieją w oczach, obserwowany przez francuskich kibiców. Zgodnie z przewidywaniami zawodnik zrezygnował z dalszej gry dla ASVEL Villeurbanne i znalazł nowego pracodawcę. Wembanyama, mimo ofert z G League Ignite, australijskiej NBL, Realu Madryt, Barcelony i Paris Basket, wybrał Boulogne-Levallois Metropolitans 92, którego trenerem jest wieloletni szkoleniowiec francuskiej kadry Vincenta Collet.
–Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę związać się z Metropolitans. Ten klub ma bardzo duże ambicje. Nie mogę się doczekać, aby pomóc drużynie osiągnąć jej cele – przyznał zawodnik po podpisaniu umowy. Na decyzji Francuza zaważyła prawdopodobnie postać trenera Collet’a, który oprócz wielu sukcesów klubowych i reprezentacyjnych znany jest z wprowadzenia do NBA 19-letniego wówczas Nicolasa Batuma.
Tymczasem w NBA wyścig o Wembanyama’e już się rozpoczął. Na wysokiego chrapkę mają szczególnie San Antonio Spurs, którzy wymieniając Dejounte Murray’a obrali jednogłośnie kurs pod kryptonimem „przebudowa”.
czy wzorem Duranta jedynka draftu może wymusić transfer zaraz po drafcie?
był taki przypadek w NFL kiedyś
Numer 1 draftu? Przeciez to freak. Może licza, ze bedzie drugim Giannisem 🙂
Ten chłopczyk ze swoją posturą byłby zmieciony z parkietu w latach 90′. Obecnie może coś zdziałać w NBA , ale numeru jeden w drafcie mu nie wróżę…