Władze koszykarskiej federacji Stanów Zjednoczonych liczą, że uda im się przekonać do gry na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich Joela Embiida. Sprawa nie będzie tak oczywista, ponieważ Kameruńczyk ma także francuski paszport. Jeśli ta sztuka się uda, aktualny MVP sezonu regularnego NBA zostanie kolejnym wielkim nazwiskiem w amerykańskiej kadrze, które najprawdopodobniej zobaczymy za rok w Paryżu.
Po zakończonych w niedzielę nieudanych dla Stanów Zjednoczonych mistrzostwach świata, sporo wskazuje na to, że na przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu zobaczymy wielu z najlepszych Amerykanów grających w NBA. Reprezentacja USA szuka także wzmocnień wśród naturalizowanych zawodników i władze federacji wciąż liczą, że uda się im przekonać do gry Joela Embiida, aktualnego MVP sezonu regularnego.
Jeśli Embiid zdecyduje się na wzięcie udziału w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich, będzie miał do wyboru kilka opcji. Pochodzący z Kamerunu środkowy posiada obywatelstwo Francji i Stanów Zjednoczonych. Francuzi zaprezentowali się na mistrzostwach świata żenująco i po porażkach z Kanadą i Łotwą nie wyszli nawet z grupy. Amerykanie z kolei w półfinale ulegli Niemcom, a następnie w meczu o brąz okazali się słabsi od sąsiadów z północy.
USA liczą, że w 2024 r. uda im się wywalczyć piąte kolejne złoto na igrzyskach olimpijskich. W ostatnim finale ograli Francuzów. Gotowy do gry w narodowych barwach ma być LeBron James z Los Angeles Lakers, który, według informacji portalu The Athletic, miał na ten temat rozmawiać już ze Stephenem Currym z Golden State Warriors, Kevinem Durantem z Phoenix Suns i Jaysonem Tatumem z Boston Celtics.
Z informacji przekazanych przez dziennikarzy The Athletic Shamsa Charanii i Joego Vardona wynika, że Amerykanie wciąż liczą, iż przekonają do występów także Embiida. – Perspektywa przekonania aktualnego MVP sezonu regularnego do gry w międzynarodowym turnieju dla USA, a nie Francji, wciąż jest przedmiotem dyskusji – czytamy w artykule.
Skrzyknięcie najlepszych Amerykanów, by zagrali w kadrze to jedno, ale pozyskanie dodatkowo Embiida będzie stanowiło rozwiązanie problemów podkoszowych kadry USA. Na mistrzostwach świata dało się zauważyć problemy w strefie podkoszowej z rosłymi zawodnikami m.in. Niemiec. Dodatkowo Embiid potrafi seriami zdobywać punkty, co na pewno przyda się w momentach, gdy innym zawodnikom nie będzie siedział rzut.
Grant Hill, jeden z menadżerów kadry USA, powiedział, że rozmawiał już wcześniej z Embiidem na temat jego gry dla Stanów Zjednoczonych. Embiid od kilku lat bezskutecznie próbuje poprowadzić Philadelphia 76ers do mistrzostwa NBA, więc nie jest pewne, że po wyczerpującym sezonie znajdzie siły na grę na igrzyskach olimpijskich.