Zdaje się, że Los Angeles Clippers pogodzili się już ze swoim losem i zespół jest gotowy spisać ten sezon na straty, by w kolejnym wrócić do walki z czołówką zachodniej konferencji. To wszystko przez problemy zdrowotne dwóch największych gwiazd rotacji.
Kawhi Leonard nie gra od początku sezonu z powodu kontuzji kolana i nie ma pewności, czy Los Angeles Clippers będą próbowali przywrócić go do gry w bieżących rozgrywkach. Niewykluczone, że temat odpuszczą i pozwolą Kawhiemu wrócić do pełni sił na rozgrywki 2022/23. W międzyczasie z problematycznym łokciem mierzy się Paul George. Skrzydłowy opuścił kilka poprzednich tygodni, a teraz dowiadujemy się, że przerwa zawodnika potrwa dłużej.
Według informacji Adriana Wojnarowskiego z ESPN, zerwane więzadło w łokciu potrzebuje kilku dodatkowych tygodni rehabilitacji. Urazu PG13 nabawił się 6 grudnia w meczu przeciwko Portland Trail Blazers. Po raz ostatni wystąpił tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Myślał, że problem zniknął, ale gdy znów poczuł ból, zespół wykonał prześwietlenie. Okazało się, że w łokciu ręki rzucającej zerwane jest więzadło, co automatycznie oznaczało przerwę.
Początkowo mówiono o trzech, czterech tygodniach rehabilitacji, której efekty miały zostać zweryfikowane przez kolejny rezonans. Ostatnie doniesienia sugerują, że tak łatwo się problemu George nie pozbędzie. Zatem trener Tyronn Lue musi się przygotować na to, że bez George będzie musiał sobie radzić również w kolejnych tygodniach. Dla LAC to bardzo kłopotliwy sezon pod kątem urazów zawodników z pierwszego planu.
George w 24 meczach bieżącego sezonu notował na swoje konto średnio 24,7 punktu, 7,1 zbiórki i 5,5 asysty trafiając 42,1 FG% i 32,3 3PT%. Na początku sezonu przewidywano, że to on będzie ciągnął zespół na własnych barkach aż do powrotu Kawhiego Leonarda. Clippers wchodzili w rozgrywki z nadziejami na walkę głęboko w play-offach, ale problemy gwiazd sprawiły, że optyka na bieżący sezon odrobinę się zmieniła. Z bilansem 22-23 LAC są na 9. miejscu w tabeli zachodu.