Rok temu bez żadnych wątpliwości związał się z Los Angeles Clippers na dłużej, podpisując jeszcze w trakcie sezonu przedłużenie kontraktu o dwa lata. Robert Covington spodziewał się, że sezon 2022-23 będzie dla niego wreszcie spokojnym i miłym czasem. 32-latek w poprzednich latach często zmieniał kluby, by przed trade deadline w 2022 roku wylądować w Mieście Aniołów, gdzie przez połowę rozgrywek 2021-22 zapewnił swojej nowej drużynie solidne wsparcie.
Covington przewidywał więc, że kolejny sezon będzie kontynuacją, a może nawet nieco lepszą odsłoną. Tymczasem okazało się, że tak naprawdę tylko przez dwa pierwsze tygodnie rozgrywek był w stałej rotacji trenera Tyronna Lue. Ostatecznie zagrał w 48 spotkaniach, spędzając na parkiecie średnio nieco ponad 16 minut na mecz, co było najgorszym dla niego wynikiem od czasu debiutanckiego sezonu w NBA. Covington wręcz spodziewał się więc kolejnego transferu.
Tak się jednak nie stało, a nawet kontuzje gwiazd zespołu nie sprawiły, że 32-latek wrócił do rotacji. Teraz skrzydłowy zapowiada sezon „zemsty”. – Poprzedni rok nie potoczył się tak, jak tego oczekiwałem, więc nic z niego nie wynoszę. Zostawiam to za sobą i zaczynam na nowo. Takie mam podejście – stwierdził w rozmowie z The Atheltic. Jednocześnie przyznał jednak, że od czasu zakończenia poprzednich rozgrywek nie rozmawiał z trenerem Lue.
– Jeśli taka rozmowa się odbędzie, to się odbędzie. A jeśli nie, to nie będę o tym rozmyślał. Skupiam się na tym, co mogę kontrolować. Chcę po prostu wykonywać moją pracę. A co się stanie, to się stanie – stwierdził Covington.
Robert Covington says he hasn’t spoken with his coach Ty Lue since the season ended, and has no current plans to reconnect:
— Legion Hoops (@LegionHoops) August 12, 2023
“If it do, it do. If it don’t, I won’t dwell on it.”
(via @LawMurrayTheNU, https://t.co/3pIsTmTkXz) pic.twitter.com/CbvlPQpn6K
Na ten moment trudno więc powiedzieć, jak Covington wyobraża sobie dalszą współpracę z pierwszym szkoleniowcem Clippers. Kalifornijska ekipa latem nie dokonała zresztą na razie żadnych znaczących ruchów, które mogłyby pozwolić weteranowi wrócić do rotacji. Z klubem miał pożegnać się Marcus Morris, lecz ostatecznie tak się nie stało. W składzie jest też jeszcze Nicolas Batum. Być może ewentualna wymiana po Jamesa Hardena da jakieś rozwiązanie.
32-letni Covington debiutował w lidze w sezonie 2013-14 w barwach Houston Rockets, tak więc przyszłe rozgrywki będą jego 10. sezonem w karierze. Reprezentował on też barwy Philadelephia 76ers, Minnesota Timberwolves oraz Portland Trail Blazers. Na koncie ma łącznie 585 meczów w lidze. Przez te lata dał się poznać przede wszystkim jako bardzo wszechstronny defensor. W sezonie 2017-18 został wybrany do najlepszej piątki obrońców.