Czy liga popełniła błąd wręczając nagrodę dla najbardziej wartościowego gracza dla Nikoli Jokicia? Według Oscara Robertsona wybór powinien paść na Russella Westbrooka, który po raz kolejny notował średnie na poziomie triple-double. Czy to jednak odpowiedni wyznacznik?
Russell Westbrook ma na swoim koncie nagrodę dla najbardziej wartościowego gracza sezonu 2016/2017. Otrzymał ją za to, że był liderem Oklahomy City Thunder, która bez wielkich nazwisk grała naprawdę dobrą koszykówkę, a Russ identyfikował się jako lider zespołu. Bardzo skutecznie organizował grę w ataku swojego zespołu otwierając miejsce dla siebie i dla kolegów. W głównej mierze jednak mówiono wtedy o jego masowo notowanych triple-double.
Westbrook zdobywał wówczas 31,6 punktu, 10,7 zbiórki i 10,4 asysty. Było to o tyle wyjątkowe, że dotąd w historii udało się wyłącznie Oscarowi Robertsonowi w 1962 roku. Russ był zatem drugim w historii ze średnią triple-double w sezonie. Z czasem jednak kwestia triple-double przestała być dla wszystkich tak znacząca. W poprzednim sezonie został graczem z największą liczbą triple-double w historii ligi, a nie był ani All-Starem, ani All-NBA.
Tymczasem Oscar Robertson wychodzi z założenia, że nie powinniśmy lekceważyć talentu Westbrooka. – Co chwilę notuje triple-double, a ludzie przestali na to zwracać uwagę – komentował w rozmowie z NBC Sports. – Nie traktują tego, jak czegoś wielkiego. Moim zdaniem to bardzo nie fair. Moim zdaniem za sezon 2020/21 powinien dostać kolejne wyróżnienie MVP. Po co notować statystyki, skoro dzieją się takie rzeczy? – dodaje.
To jest postrzeganie sprawy przez Big O i zapewne wiele osób się z nim nie zgodzi, bo Robertson sugeruje w ten sposób, że to statystyki decydują o tym, jak wielki wpływ ma na dany gracz na wyniki swojego zespołu. Tak oczywiście nie jest, czego dowód stanowi wręczenie MVP Nikoli Jokicowi, który nie wpływa na grę wyłącznie liczbami, ale samą obecnością na parkiecie, bowiem jego osoba przyciąga uwagę czasami trzech, czterech obrońców.
Wspieraj PROBASKET
- Wyniki NBA: Święta z NBA! Dreszczowiec w Nowym Jorku, wielki powrót Knicks. Thunder grają ze Spurs
- NBA: Dramatyczny apel Johna Walla! „Nie możecie odciąć mi stopy!”
- NBA: Gra sezon życia, ale dla jego drużyny to zła wiadomość
- NBA: 101 meczów i koniec. Wielka seria Wembanyamy przerwana!
- NBA: Kłótnia Draymonda z Kerrem w trackie meczu! Takie będą kolejne ruchy w Warriors
- NBA: Złe wieści z Arizony. Przedłuża się przerwa młodego lidera
- NBA: Trener Lakers sfrustrowany. Z tym jego zespół ma problem
- NBA: Ceniony obrońca dostępny na rynku. Jest już pierwszy chętny


















