Kyle Korver po cichu rozgrywa bardzo dobre play-offy. Weteran ligowych parkietów jest jednym z niewielu graczy w rotacji Cleveland Cavaliers, któremu LeBron James może w pełni zaufać. Podobnie było podczas gry LBJ-a w Miami, gdy występował u boku Raya Allena.
W 15 meczach play-offów Cleveland Cavaliers, Kyle Korver notował na swoje konto średnio 10,7 punktu, 2,7 zbiórki trafiając 49,5 FG% i 46,4 3PT%. W ostatnim meczu swojej ekipy, zapewnił z ławki 14 oczek z 7 rzutów. Jest najmocniejszym i najpewniejszym punktem ławki Tyronna Lue. Gwarantuje ogromne doświadczenia oraz wyjątkowe umiejętności. Bez wątpienia jest jednym z najlepszych strzelców w historii ligi.
Lue nie ukrywa, że posiadanie takiego gracza w takim momencie sezonu to prawdziwy skarb. – Rzadko widzisz 36-latka, który biegnie pełną szybkością przeciwko Marcusowi Smartowi, czy Terry’emu Rozierowi – mówi szkoleniowiec. – Walczy na lini, rzuca się po piłki – robi wszystko tak jak należy. Każdej nocy daje z siebie sto procent – dodaje. Lue stwierdził na koniec, że chyba gra Korverem za dużo minut.
Ponad ofensywne możliwości Korvera, warto go także wyróżnić na postawę w obronie. W serii z Boston Celtics Kyle zanotował już kilka bloków, co jest naprawdę imponujące biorąc pod uwagę to, że nigdy nie był atletycznym graczem latającym nad obręczami. Ponadto często mierzy się w indywidualnych pojedynkach z zawodnikami młodszymi od siebie o kilkanaście lat. Weteran nie może być bardziej zadowolony ze swojej roli.
Większość zawodników w jego wieku, na tym etapie rywalizacji wyłącznie wspiera swoich kolegów z ławki rezerwowych, jako mentor treningowy lub pomocnik sztabu. Kyle nadal jest produktywny i nadal może mieć wielki wpływ na rezultatu play-offów swojego zespołu.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET