Lada moment jeden z liderów Memphis Grizzlies wróci do rywalizacji na parkietach NBA. Końca bowiem dobiegnie jego 25-meczowa zawieszenie wynikające z dwóch incydentów na Instagramie. W międzyczasie Memphis Grizzlies walczą o życie w Konferencji Zachodniej. Bieżący sezon w ogóle nie przypomina poprzedniego, w którym Grizz byli jedną z głównych sił NBA.
Za Ja Morantem bardzo trudny okres. Zawodnik dwukrotnie chwalił się bronią na Instagramie, co liga uznała za poważną skazę dla jej wizerunku. W efekcie jeden z liderów Memphis Grizzlies został zawieszony na 25 meczów. W przyszłym tygodniu jego kara dobiega końca. Morant wraca do gry w skomplikowanym dla jego zespołu momencie. Z bilansem 6-18 ekipa zajmuje dopiero 13. miejsce na zachodzie, co oznacza, że przed nią dużo pracy, jeśli chce wrócić do rywalizacji o play-offy.
Morant niedawno spotkał się z dziennikarzami. Zaraz obok niego byli trener Taylor Jenkins oraz generalny menadżer Zach Kleiman. Panowie chcieli okazać swoje wsparcie i poniekąd swoją obecnością Moranta temperować. Koszykarz starał się odpowiadać krótko i zwięźle. Jednak jego przekaz był relatywnie jasny. – Nie mogę nikogo zmusić do tego, by mi uwierzył – zaczął Morant. – Moje odpowiedzi prawdopodobnie nic dla wielu osób nie znaczą – dodał. Takie postrzeganie sprawy może wynikać z tego, że Morant zapewniał o swojej gotowości do poprawy już po pierwszym incydencie.
Wszystko wskazuje na to, że wychowanek Murray State wróci na wyjazdowy mecz z New Orleans Pelicans. Cały czas pracował z zespołem, co było dla niego “formą terapii”, ponieważ pomagało mu poradzić sobie z faktem, że nie może wejść na parkiet. – Nie mogę być kimś innym. Muszę pamiętać, co tworzy moją osobowość. Zmiana musi dotyczyć tego, jakie podejmuję decyzję w życiu będąc zawodnikiem NBA, ojcem oraz synem – mówił dalej. Morant czuje się także winny obecnej sytuacji zespołu. Ten gra znacznie poniżej oczekiwań.
– Oczywiście, że czuję się za to winny. […] Nie ma mnie na parkiecie, ale nikt nie lubi przegrywać – kontynuował Morant. – Biorę za to pełną odpowiedzialność. Przez moje decyzje nie mogę być na parkiecie i walczyć razem ze swoimi kolegami – zakończył. Morant w poprzednim sezonie był przez długi czas traktowany jako jeden z kandydatów do nagrody MVP. W 61 meczach notował na swoje konto średnio 26,2 punktu, 8,1 asysty i 5,9 zbiórki trafiając 46,6% z gry oraz 30,7% za trzy. Czy to właśnie Ja odmieni sezon Grizzlies?
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET