Milwaukee Bucks będą pierwszym mistrzem NBA od 2016 roku, który odwiedzi prezydenta Stanów Zjednoczonych w Białym Domu. Kiedy stanowisko to piastował jeszcze Donald Trump, żaden z zespołów nie zdecydował się na spotkanie z głową państwa.
Cleveland Cavaliers są jak dotąd ostatnim zespołem, który po zdobyciu mistrzostwa NBA odwiedził urzędującego wówczas prezydenta Stanów Zjednoczonych. W 2016 roku po historycznym powrocie ze stanu 1-3 LeBron James, Kyrie Irving, Kevin Love i spółka wzorem swoich poprzedników odwiedzili Baracka Obamę, zadeklarowanego kibica koszykówki.
Kiedy pałeczkę przejął jednak Donald Trump, zarówno Golden State Warriors (2017, 2018), jak i Toronto Raptors (2019) nie pojawili się w Białym Domu z uwagi na zachowanie oraz wypowiedzi 75-latka, które wzbudzały kontrowersje i oburzenie, a przez wiele grup społecznych zostały uznane za poniżające. Kiedy stanowisko prezydenta ponownie przejął kandydat z ramienia Demokratów, tradycję kontynuować chcieli Los Angeles Lakers, którzy mieli rzekomo wyrazić chęć odwiedzin Joe Bidena. Tim Bontemps z ESPN potwierdził jednak, że to Milwaukee Bucks jako pierwsi odwiedzą prezydenta podczas swojej wizyty w Waszyngtonie 8 listopada.
Nie jest wykluczone, że „Jeziorowcy” również pojawią się w Białym Domu, o ile sprawy prezydenta Joe Bidena bądź sytuacja „covidowa” nie staną na przeszkodzie. Starcie Wizards – Lakers w Waszyngtonie zaplanowano na 20 marca przyszłego roku. Co ciekawe, większość zawodników z obecnego zespołu LAL nie było częścią mistrzowskiej ekipy z 2020 roku.
– Byłoby świetnie, ale nie mam pojęcia, co możemy w ogóle teraz robić poza hotelami, arenami i domami – mówił w zeszłym sezonie LeBron James w sprawie potencjalnego spotkania z Joe Bidenem.
Część amerykańskich zespołów mimo wszystko decydowało się na odwiedziny Donalda Trumpa. W 2017 roku w Białym Domu pojawili się między innymi mistrzowie NFL New England Patriots czy zwycięzcy futbolowych rozgrywek NCAA Clemson Tigers.