Skrzydłowy Chicago Bulls Nikola Mirotić powiedział, że sprawa z Bobbym Portisem jest już przeszłością i teraz chce się skupić jedynie na powrocie o pełnej sprawności. Hiszpan oświadczył, że o bójce powoli zapomina i dał wyraźny sygnał, że bycie w jednej drużynie z Portisem nie stanowi już dla niego problemu.
-Gramy w jednym zespole – stwierdził Mirotić po środowym treningu. -Jesteśmy kumplami z zespołu. Oczywiście, że walczymy o miejsce w rotacji, robimy to, co o nas należy. Zaakceptowałem jego przeprosiny – dodał. Skrzydłowy chcę grubą linią oddzielić wydarzenia sprzed miesiąca. Nie chciał jednak zdradzić, czy obaj zawodnicy usiedli i porozmawiali w cztery oczy. Zapytany, czy Portis wie o przyjęciu przeprosin, oparł: –Wydaje mi się, że teraz już się dowie.
Mirotić wydaje się być w dobrym nastroju i powoli odzyskiwać sprawność. Sami ludzie związani z Bulls musieli odetchnąć z ulgą gdy dowiedzieli się, że Hiszpan nie żywi już urazy do kolegi z zespołu. –Czuję się komfortowo. Dostałem sporo wsparcia od wielu ludzi. Teraz chcę na nowo poczuć luz i zacząć grać no swoim normalnym poziomie. Dawno nie grałem, więc powrót do United Center, nawet na ławkę, dużo dla mnie znaczył. Jestem podekscytowany – obwieścił Mirotić.
Dużo mówiło się w ostatnim okresie o potencjalnej wymianie z udziałem Miroticia, ale sam zawodnik szybko ucina spekulacje i ze wszystkimi pytaniami o transfer odsyła do agenta. NM wyleczył wszystkie złamania powstałe na twarzy, jednak nie oznacza to, że jego powrót zaplanowany jest na konkretną datę. -Jesteśmy na ostatniej prostej, jeśli w ciągu kilku nie wystąpią komplikacje, Nikola powinien wrócić do składu – stwierdził trener Bulls Fred Hoiberg.
[social title=”Obserwuj autora” subtitle=”” link=”https://twitter.com/DominikKoldziej” icon=”fa-twitter”]
[social title=”Obserwuj PROBASKET” subtitle=”” link=”https://twitter.com/probasketpl” icon=”fa-twitter”]
Wspieraj PROBASKET
