Czy Carmelo Anthony będzie w przyszłym sezonie zawodnikiem Portland Trail Blazers? On sam nie ma żadnych wątpliwości, by na takie pytanie odpowiedzieć i mówi wprost, że w Oregonie znalazł swój nowy dom.
Sezon zaczynał bez klubu, a skończył jako ważny zawodnik w zespole, który po niesamowitej walce znalazł się w fazie play-off. Carmelo Anthony przez chwilę zdawał się być na wylocie z NBA, lecz dobrze wykorzystał szansę od Portland Trail Blazers. Jasne jest, że na przestrzeni całego sezonu miewał momenty lepsze i gorsze, ale koniec końców udowodnił, że nadal może być wartościowym graczem w tej lidze. W związku z tym na pewno nie chce jeszcze kończyć kariery – co więcej, chciałby zostać w Portland.
W rozmowie z dziennikarzami po przegranej z Los Angeles Lakers w meczu numer pięć pierwszej rundy fazy play-off wprost powiedział, że bardzo mocno chciałby kontynuować swoją karierę w Oregonie. – Myślę, że znalazłem tutaj nowy dom – dodaje weteran, dla którego zakończone właśnie rozgrywki były już 17. sezonem w NBA. Koniec końców jego 27 oczka nie pomogły Blazers przedłużyć serii przeciwko Lakers, lecz skrzydłowy może być jak najbardziej zadowolony z tego jak udało mu się wskrzesić swoją karierę.
Potwierdzeniem tego niech będą komentarze kibiców PTB, którzy to w przeważającej większości chcą powrotu Melo do składu w przyszłym sezonie. Zwracają oni uwagę nie tylko na to, że styl gry Blazers całkiem dobrze pasuje do starzejącego się Anthony’ego, ale też podkreślają jego bardzo dobry wpływ na zespół w szatni. Mówili o tym również sami zawodnicy czy trener Terry Stotts, dlatego wszystko wskazuje na to, że przyszłość 36-latka to dalsza współpraca z Blazers, być może nawet aż do zakończenia kariery.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Duży problem dla Hornets. Ważny gracz nie zagra już w tym sezonie
- NBA: Zagrał mecz w stylu Rodmana. Ciekawe statystyki gracza Blazers!
- EuroBasket 2025: Świetna informacja dla polskich kibiców. Gwiazda deklaruję grę na turnieju
- Podsumowanie tygodnia NBA: Nowe formaty Meczu Gwiazd i play-offów. Koniec serii Cavaliers
- NBA: VanVleet się nie szczypał i zwyzywał sędziów