Czyżby w Dallas nie zakończyli budowania składu na kolejne rozgrywki? Zespół zaprosił do siebie kilku weteranów, by sprawdzić ich ewentualną przydatność dla drużyny. Na sali treningowej pojawili się m.in. Isaiah Thomas czy Lance Stephenson. Obaj walczą o powrót do NBA.
Co ciekawe – Dallas Mavericks nie mają za wiele miejsca w rotacji. Na ten moment zespół dysponuje czternastoma zawodnikami na zagwarantowanych kontraktach oraz jednym – Mosesem Brownem na umowie częściowo zagwarantowanej. Nie ma także możliwości podpisania graczy na umowę two-way, czyli łączoną z grą w G-League. Dlaczego więc zaprosili kilku weteranów na testy? Najwyraźniej mają jeszcze wątpliwości.
Do Dallas przyjechali Isaiah Thomas (ostatnio łączony z Lakers i Celtics), Lance Stephenson oraz Monta Ellis. Według informacji przedstawionych przez Jona Krawczyńskiego z The Athletic – najlepiej z tej grupy zaprezentował się Isaiah, który rzekomo jest w znakomitej formie. Ostatnio pracował w Los Angeles, ale gdy wolnym agentem został Rajon Rondo, jego szanse na umowę z Jeziorowcami zmalały do zera. Teraz stara się za wszelką cenę udowodnić, że jest w pełni zdrowy.
Natomiast Lance Stephenson nie grał w NBA od 2019. Wcześniej w trakcie okienka zorganizował prywatne treningi pokazowe i rzekomo pojawiło się na nich kilku przedstawicieli drużyn NBA. Ostatecznie nie przyniosło mu to angażu, ale się nie poddaje. Najbardziej zaskakującym nazwiskiem w tym zestawie jest bez wątpienia Ellis – niegdyś lider Golden State Warriors. W najlepszej lidze świata nie grał od 2017.
Najprawdopodobniej żaden z nich nie podpisze wkrótce z Mavericks kontraktu, ale im więcej zaproszeń przyjmują, tym większa szansa, że ktoś zaprosi ich na obóz przygotowawczy i da kolejną szansę.