Te drużyny, dla których sezon NBA już się zakończył, rozpoczynają planowanie swoich działań na rynku wolnych agentów. Nie inaczej jest w przypadku Indiana Pacers, którzy mają na celowniku zawodnika Dallas Mavericks – Jalena Brunsona.
Dallas Mavericks w drugim meczu pierwszej rundy play-offs pokonali Utah Jazz i doprowadzili do wyrównania w serii, choć jak dotąd musieli radzić sobie bez Luki Doncicia. Pod jego nieobecność ciężar gry wziął na swoje barki Jalen Brunson, który zdobył 41 punktów, 8 zbiórek, 5 asyst oraz 2 asysty i poprowadził swój zespół do zwycięstwa.
Niezależnie od tego, jak potoczą się dalsze losy tej serii i całych play-offów, kierownictwo Mavs musi mieć się na baczności. Wraz z zakończeniem sezonu 25-letni Brunson stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem i będzie mógł dowolnie wybrać swojego pracodawcę. Według doniesień Marca Steina rozgrywający znalazł się w kręgu zainteresowań przechodzących przed nie do końca śmiałą przebudowę Indiana Pacers.
Jak dotąd Brunson zarabiał jedynie 1,8 miliona dolarów, ale już wkrótce może spodziewać się zdecydowanie lukratywniejszej oferty. W całym sezonie 2021/22 rozgrywający notował średnio 16,3 punktu, 3,9 zbiórki oraz 4,8 asysty na mecz, trafiając przy tym 50,2% rzutów z gry.
Po Indiana Pacers możemy spodziewać się również kilku innych ruchów. Zdaniem dziennikarzy zza oceanu kierownictwo klubu z Indianapolis rozważa handel Malcolmem Brogdonem, co może odciążyć nieco ich listę płac. W kolejnych rozgrywkach Brogdon zarobi bowiem ponad 22,5 miliona dolarów. Warto podkreślić, że Pacers mogą być jednym z niewielu zespołów, dysponujących miejscem na kolejną większą umowę. Z kontraktów „schodzą” bowiem Ricky Rubio (17 mln) czy TJ Warren (12 mln).