Transfer Damiana Lillarda do Milwaukee Bucks to jedno z najciekawszych wydarzeń minionego lata i bez wątpienia cały koszykarski świat czeka na jego oficjalny debiut w nowych barwach. Rozgrywający gwarantuje, że pomimo upływu lat wciąż będzie prezentował taki sam poziom, nawet po skończeniu 38 lat.


Damian Lillard i Giannis Antetokounmpo stworzą wkrótce duet, który powalczy o drugi tytuł mistrzowski dla Milwaukee Bucks na przełomie pięciu lat i pierwszy w karierze pierścień dla rozgrywającego. By pozyskać 33-latka, kierownictwo Kozłów poświęciło Jrue’a Holidaya, który w ostatnich latach był fundamentalnym elementem zespołu.

Lillard bez wątpienia jest jednak gwarancją jakości i zapowiada, że Bucks nie pożałują tej inwestycji. W rozmowie z Chrisem Mannixem ze Sports Illustrated 33-latek przedstawia swoją wizję nadchodzących lat i daje do zrozumienia, że nie rozumie krytycznych głosów sugerujących, że pod koniec swojego kontraktu nie będzie prezentował już formy wartej jego zarobków.

– Nie wiem, dlaczego mieliby tak myśleć. Nie mam trudnego życia. Nie pokazałem jak dotąd oznak zwolnienia [tempa]. Słyszałem ludzi mówiących „dozna kontuzji”. Nie miałem jej w poprzednim sezonie, miałem z kolei dwa lata temu. Zdecydowałem się wówczas na operację, ale nie mam bogatej historii takich zabiegów – skomentował rozgrywający.

W poprzednich rozgrywkach Lillard wystąpił w 58 spotkaniach, choć końcówce sezonu zasadniczego opuścił na prośbę Portland Trail Blazers, który walczyli o jak najlepsze „rozstawienie” w Drafcie. Lillard notował wówczas 32,2 punktu (rekord kariery), 4,8 zbiórki oraz 7,3 asysty na mecz, trafiając 46,3% wszystkich rzutów z gry (wyrównany rekord kariery), w tym 37,1% zza łuku.

W sezonie, o którym wspomina wyżej, Lillard zaliczył tylko 29 występów. Trzeba jednak zaznaczyć, że przez dziewięć wcześniejszych lat w NBA za każdym razem rozgrywał co najmniej 66 meczów (w pierwszych siedmiu sezonach było przynajmniej 73 występów rocznie).

– Jest wielu zawodników, którzy byli wielokrotnie kontuzjowani. Ja byłem zdrowy przez całą swoją karierę. Kiedy widzę więc takie rzeczy, to tak, jakby tworzyli dla mnie okazję do pokazania, że się mylą. Będę miał 38 lat [w ostatnim roku kontraktu], będę poruszał się tak samo, jak teraz. Obiecuję wam to. Mój rzut również mnie nie opuści – dodał Lillard.

Główny argumentem krytyków transferu są jego ogromne zarobki. W sezonie 2026/27 – ostatnim na obecnym kontrakcie, kiedy to rozgrywający będzie miał już 36 lat – Damian zainkasuje ponad 63,2 miliona dolarów. „Dame” chce jednak podążyć śladami LeBrona Jamesa i pomimo zaawansowanego dla koszykarza wieku, wciąż należeć do ścisłej czołówki ligi.

Podczas pierwszego meczu Damiana Lillarda w sezonie przygotowawczym Giannis Antetokounmpo był w szoku, kiedy zauważył, że rywale już na tym etapie decydują się na podwajanie 33-latka. W starciu z Los Angeles Lakers Lillard zdobył 14 punktów, trzy asysty i trzy przechwyty w 22 minuty.


Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna

  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments