Zamieszanie wokół Jamesa Hardena i Philadelphia 76ers zatacza coraz szersze kręgi. Sprawą ma zająć się także liga, która chce sprawdzić, czy nie zostały złamane jakieś przepisy. Jeżeli tak było, to Szóstkom mogą grozić bardzo poważne konsekwencje.



W zasadzie każdy nowy dzień przynosi kolejne informacje w sprawie Jamesa Hardena i jego żądania transferu od Philadelphia 76ers. Tym razem źródła ESPN donoszą, że NBA zaczyna postępowanie, które ma wyjaśnić, czy nie doszło do złamania przepisów. Chodzi o wypowiedź 33-latka z początku tygodnia, kiedy to nazwał generalnego menedżera Daryla Moreya kłamcą.

Według Adriana Wojnarowskiego liga w tej sprawie chce wyjaśnić, czy Harden odnosił się w ten sposób do jakichś rozmów i obietnic z przeszłości, gdyż jeśli by tak było, to 76ers mogliby mieć poważne kłopoty, jako że byłoby to naruszenie ligowych zasad. Co więcej, liga chce też upewnić się, czy Harden swoim komentarzem o tym, że „nie chce być częścią klubu, w którym pracuje Morey” nie groził również niezgodnym z przepisami wycofaniem się z gry.

Harden w prywatnych rozmowach utrzymuje jednak, że jego słowa dotyczyły tylko i wyłącznie informacji, że 76ers zakończyli negocjacje transferowe. Być może GM klubu obiecał mu więc, że znajdzie mu nowy klub przed startem rozgrywek i stąd taka jego reakcja. 33-latek nigdy oficjalnie nie przyznał zresztą, że miał wcześniej cokolwiek obiecane od Moreya, choć wielu spekuluje, że tak było, gdy przed rokiem podpisał 2-letnią umowę, zostawiając na stole miliony.

W tym miejscu warto przypomnieć, że w przeszłości tego typu załatwianie spraw pod stołem było przez ligę bardzo ostro karane. Najlepiej przekonali się o tym Minnesota Timberwolves, którzy pod koniec ubiegłego wieku dogadali się z Joe Smithem, że najpierw podpisze on kilka mniejszych kontraktów na jeden rok, dzięki czemu Wolves zyskają do niego tzw. prawa Birda i wtedy dadzą mu bardzo dużą umowę. Liga po zbadaniu sprawy nałożyła na Wolves ogromną karę.

Klub z Minneapolis został bowiem ukarany grzywną w wysokości 3.5 miliona dolarów, a oprócz tego liga zabrała też Wilkom aż pięć wyborów w pierwszej rundzie draftu (dwa zostały potem im zwrócone), co znacząco ograniczyło możliwości budowania drużyny wokół Kevina Garnetta. Na rok zawieszony został też właściciel klubu Glenn Taylor. – Sporo drużyn dokonuje takich praktyk. My po prostu zrobiliśmy to źle – mówił po wszystkim Kevin McHale, czyli ówczesny GM Wolves.

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep adidas.pl
  • Albo sprawdź ofertę oficjalnego sklep Nike
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna




  • Subscribe
    Powiadom o
    guest
    4 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments