Wciąż gorąco jest na linii Grizzlies-Warriors po kilku bardzo emocjonujących pojedynkach między tymi zespołami w zeszłym sezonie. Napiętą atmosferę między drużynami wykorzystać chce NBA, która planuje pojedynek tych klubów na święta Bożego Narodzenia. Na takie wieści zareagowali już m.in. Draymond Green oraz Ja Morant, czyli pierwszoplanowe postacie całego beefu.
Coraz więcej szczegółów związanych z terminarzem meczów na przyszły sezon wychodzi na jaw. Marc Stein, według którego liga ma zamiar opublikować pełen kalendarz już w najbliższych dniach, przekazał już kilka informacji, w tym m.in. tą, kto, kiedy i gdzie otworzy nowy sezon:
Powoli rysuje się też obraz świąt Bożego Narodzenia, które w NBA zawsze są wyjątkową okazją. Przez cały dzień rozgrywane są wtedy kolejne ciekawe pojedynki, a szansę na zabłyśnięcie mają gwiazdy i najpopularniejsze kluby. O takie prestiżowe starcie zabiegał w tym roku Ja Morant, który już kilka tygodni temu w mediach społecznościowych poparł taki pomysł. Stwierdził wtedy, że Golden State Warriors powinni przyjechać do Memphis, ale swoje trzy grosze wtrącił Draymond Green.
Jego zdaniem mistrzowie nie powinni się nigdzie ruszać i ewentualny pojedynek z Memphis Grizzlies zagrać na własnym parkiecie. Liga do próśb obu panów się przyczyniła. Według informacji Steina w święta czeka nas bowiem pojedynek między Warriors a Grizzlies (tak jak chciał Morant), a odbyć ma się on w San Francisco (tak jak chciał Draymond). Do takich doniesień zdążyli się już odnieść obaj bohaterowie zamieszania:
Obaj gracze powtarzali jednak wcześniej, że słowo „rywalizacja” w tym kontekście jest zbyt duże. Green zaprosił zresztą Moranta i jego rodzinę na spotkanie już po meczu, co wskazuje na to, że po ostatnim gwizdku stosunki zawsze ulegają znacznej poprawie. Będzie to jeden z pięciu pojedynków, jakie NBA planuje na Boże Narodzenie. W kolejnym zmierzyć się ze sobą mają Dallas Mavericks oraz Los Angeles Lakers. Wszystkie szczegóły dot. kalendarza już niebawem.