Chyba nikt nie ma wątpliwości, co do tego, że Mecz Gwiazd stal się dla kibiców NBA rozrywką wątpliwej jakości. Liga zdaje sobie z tego sprawę, dlatego przed sezonem 2023/24 może dojść do konkretnych zmian, których celem będzie przywrócenie All-Star Game jego dawnego blasku.
W tym roku zainteresowanie Meczem Gwiazd było tak niskie, że w gabinecie komisarza Adama Silvera zapaliła się czerwona lampka informująca, iż trzeba działać. Koszykarze już dawno przestali traktować All-Star Game jako faktyczną rywalizację pomiędzy dwoma zespołami. W głównej mierze chodzi o dobrą zabawę, bez narażania się na jakiekolwiek urazy. Jesteśmy w stanie to zrozumieć, lecz dla NBA takie podejście jest nie do zaakceptowania, jeżeli liga nadal chce budować markę All-Star Game.
Według ostatnich informacji przekazanych przez Shamsa Charanię z The Athletic, w ligowych gabinetach poważnie zastanawiają się nad powrotem do formatu Zachód na Wschód, czyli klasycznego Meczu Gwiazd, bez podziału na drużyny tworzone przez kapitanów. Warto jednak podkreślić, że element draftowania zespołów przez dwóch zawodników z największą liczbą głosów był akurat pomysłem trafionym. Zdecydowanie większym problemem jest sam mecz, w którym brakuje elementu rywalizacji.
Mecze z podziałem na Wschód i Zachód odbywały się od 1951 do 2017 roku. W ostatnich sześciu sezonach oglądaliśmy koncepcję z podziałem na drużyny tworzone przez kapitanów. To jednak nie przyniosło NBA oczekiwanych rezultatów. W ostatnich dwóch meczach zwycięzca przekroczył granicę 190 punktów, co odpowiada na pytanie, czy ktokolwiek przejmuje się jakąkolwiek formą defensywy. W ostatnich miesiącach odbyło się rzekomo kilka spotkań NBA z zawodnikami, w trakcie których temat zmian był poruszany.
Kolejny Mecz Gwiazd zaplanowany został w Indianapolis i niewykluczone, że już tam zobaczymy nieco inne podejście. Czy nowe? Trudno powiedzieć, ale jeśli NBA naprawdę chcę swoim produktem zainteresować szerszą publiczność, nie powinna zatrzymywać się na półśrodkach. Może warto podjąć w tym zakresie ryzyko, np. poprzez zastosowanie formatu z “turnieju” wschodzących gwiazd, czyli podziału All-Starów na cztery drużyny i zorganizowanego swoistego Final Four w jeden dzień?
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET