Za kilka dni minie czwarty miesiąc, gdy nie oglądamy Karl-Anthony’ego Townsa na parkiecie. Gwiazdor Minnesota Timberwolves kończy właśnie rehabilitację prawej łydki i ma powrócić na boisko w środowym meczu z Atlanta Hawks. W styczniu podkoszowy nabawić miał się odnowienia kontuzji, które wstrzymało go od gry na kolejne tygodnie.
Towns po raz ostatni na parkiecie NBA widziany był 29 listopada, gdy w spotkaniu z Washington Wizards nabawił się kontuzji prawej łydki. Wraz ze swoim liderem, który z pomocą kolegów udał się wówczas do szatni, Wolves mocno stracili na jakości, w kolejnych tygodniach wypadając nawet poza pierwsza dziesiątkę Konferencji Zachodniej.
Obecnie sytuacja Wilków jest już znacznie odmienna. Ekipa Chrisa Fincha bije się co najmniej o udział w turnieju play-in i czeka na swojego lidera, który wzmocnić ma drużynę w ostatnich meczach sezonu regularnego. Kolejne amerykańskie media donoszą o gotowości powrotu do gry Karla-Anthony’ego Townsa, który ma już za sobą treningi na pełnym obciążeniu wraz z resztą drużyny.
Na rozliczenia sezonu Timberwolves musimy jeszcze trochę poczekać, jednak jednym z letnich zarzutów w kierunku obozu medycznego, czy samego zawodnika mogą okazać się błędy popełnione podczas rehabilitacji. Pierwotnie Towns pauzować miał do 12 tygodni, ale jak poinformował Jon Krawczynski z The Athletic, pod koniec stycznia podkoszowy nabawił się „mocnego” odnowienia kontuzji. Niczym na potwierdzenie tych słów, w mediach społecznościowych zawodnika znajdziemy zdjęcie, które wstawił 29 stycznia z playoffowego meczu grających w NFL Philadelphia Eagles. Widać na nim, że KAT ponownie ma na prawej nodze ortezę, bez której widziany był już na początku nowego roku.
– Będzie jeszcze czas, aby rozmawiać o takich rzeczach – przyznał sam zainteresowany.
AKTUALIZACJA: Timberwolves liczą, że i Towns, i Edwards powrócą do gry w środowym spotkaniu z Atlanta Hawks.
Obserwuj mnie na Twitterze -> Maks Kaczmarek (@maks_kacz) / Twitter