Generalny menadżer Toronto Raptors – Masai Ujiri twierdzi, że wstępne rozmowy z Kawhim Leonardem przebiegły pomyślnie i nie odczuł, jakoby zawodnik miał jakiekolwiek problemy z tym, że musi grać w Kanadzie. Kibice Raps mimo wszystko potrzebują czasu, by oswoić się z myślą o ryzyku, jakie podjął zarząd ich klubu.
Kawhi Leonard na dwa dni po transferze pojawił się w Toronto. Wkrótce przejdzie badania medyczne, które są ostatnim krokiem przed oficjalnym zatwierdzeniem transferu przez ligę. Raptors chcą mieć pewność, że nie biorą kota w worku. Zawodnik w poprzednim sezonie miał ogromne kłopoty zdrowotne, które ograniczyły go do zaledwie dziewięciu meczów. Kontuzja mięśnia uda okazała się większym problemem niż przypuszczano. Ostatnie doniesienia podkreślały jednak, że Leonard ma być gotowy na start rozgrywek.
Leonard podczas piątkowego spotkania z Masai Ujirim nie spotkał się z mediami, ale miał okazję zobaczyć, jak będzie wyglądało jego nowe miejsce pracy. Niektórzy kibice obawiali się, że Leonard do Toronto nawet nie przyjedzie po tym, jak jeden z dziennikarzy poinformował, że Kawhi nie jest zainteresowany grą dla Raptors. Leonard nie może jednak liczyć na dużą miłość ze strony kibiców nowego zespołu. Niewykluczone, że Toronto jest dla niego tylko rocznym przystankiem.
Welcome to the North pic.twitter.com/FWy6huVI9l
— Toronto Raptors (@Raptors) 20 lipca 2018
Misją Ujiriego będzie przekonanie zawodnika do tego, by został w Kanadzie na dłużej. – Nie jest zainteresowany grą w Kanadzie? Ja nic takiego z jego ust nie usłyszałem – mówi generalny menadżer ekipy z Toronto. – Nie odniosłem takiego wrażenia także po rozmowach z jego obozem – dodaje. Kawhi i Ujiri postawili pierwszy krok na drodze budowania relacji zawodnika z drużyną. Zobaczymy, gdzie to obie strony zaprowadzi. Leonard w ostatnim czasie był wyjątkowo kapryśny w swoich planach na przyszłość.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET