W ostatnich tygodniach żyliśmy kolejnymi doniesieniami o możliwej zmianie pracodawcy przez Kawhia Leonarda. Dni mijały, a po zawodnika zgłaszali się coraz to nowi chętni. Teraz głos w sprawie możliwych przenosin 30-latka do innego klubu zabrał jeden z najlepiej kuluarowo poinformowanych osób wokół NBA – Adrian Wojnarowski.
O swoich zapatrywaniach na sytuację gwiazdora Clippers Wojnarowski opowiedział w programie Woj & Lowe Free Agency Special. – Nie otrzymałem żadnych przesłanek ku temu, aby twierdzić, że Leonard tego lata koncentrować się będzie na czym innym niż ponowne podpisanie kontraktu z Clippers oraz leczeniem kontuzji. – przyznał dyplomatycznie. To ważna informacja, tym bardziej z ust tak cenionego fachowca w swojej dziedzinie, jakim jest Woj. Oznacza ona, że albo podpisanie maksymalnego kontraktu z drużyną z LA jest już jedynie kwestią czasu, albo Kawhi ma wokół siebie niezwykle zaufanych ludzi, dyskretnych na temat jego przyszłości. Sam zawodnik od momentu zakończenia przygody Clippers z tegorocznymi Play-offami milczy.
Wcześniej, Leonard łączony był między innymi z ekipami Dallas Mavericks, Miami Heat, czy New York Knicks. Na czoło listy chętnych na podpisanie zawodnika z czasem wysunęła się drużyna z Teksasu, której działaczy elektryzowała wizja sparowania Kawhia z Luką Donciciem.
Pozostaje jeszcze kwestia kontuzji więzadła krzyżowego, odniesionej w czwartym spotkaniu serii z Utah Jazz. Wątpliwe jest, że Leonard powróci do gry w pierwszej połowie najbliższego sezonu. Źródła zbliżone do organizacji z Los Angeles donoszą, że w sztabie panuje powszechne przekonanie, iż skrzydłowy może opuścić nawet całą kampanię. Nie powinno to jednak zaważyć na wysokości kontraktu, który podpisze najbliższego lata skrzydłowy.