Los Angeles Lakers po kontuzji Mo Bamby mają duży problem, ich rotacja graczy podkoszowych jest bardzo wąska, przez co więcej, minut na parkiecie musi spędzać Anthony Davis. Zawodnik, który także ma sporo problemów ze zdrowiem, jest w ostatnich spotkaniach mocno eksploatowany, grając głównie na pozycji centra.
Los Angeles Lakers wiedzą, że taka sytuacja nie może utrzymać się zbyt długo, gdyż odbije się na zdrowiu Anthonyego Davisa w najgorszym momencie dla nich, czyli podczas fazy play-off, do której mają obecnie bardzo duże szanse awansować. W obecnej sytuacji kadrowej Lakers mają poza Davisem dwóch wysokich graczy, Jarred Vanderbilt oraz Wenyen Gabriel i są zdeterminowani nad poszerzeniem jak najszybciej rotacji podkoszowej.
Według Shamsa Charanii z The Athletic Los Angeles Lakers rozpoczęli rozmowy kontraktowe z Tristanem Thompsonem i Tonym Bradleyem. Pierwszy z wymienionych graczy miał już przyjemność grać u boku LeBrona Jamesa w Cleveland Cavaliers, co może w pewien sposób pomóc mu w rozmowach z Jeziorowcami. Doświadczony zawodnik w zeszłym sezonie rozegrał na ligowych parkietach 57 meczów w barwach trzech różnych drużyn Sacramento Kings, Indiana Pacers oraz Chicago Bulls. Weteran nie znalazł jednak uznania w żadnej z wymienionych ekip i w obecnym sezonie jest wolnym agentem, który do dzisiejszego dnia nie znalazł żadnego zatrudnienia. Tony Bradley w trwających rozgrywkach rozegrał 12 spotkań w barwach Byków, po czym drużyna zdecydowała się na zwolnienie go, gdyż nie spełniał pokładanych w nim oczekiwań. Zawodnik ten ma ubogi repertuar ofensywny, ale, idealnie spisuje się jako gracz chroniący strefę podkoszową, głównie dzięki swoim fenomenalnym warunkom fizycznym, a tego poszukują właśnie Jeziorowcy.
Optymalnie dla Lakers byłoby, gdyby nie musieli zatrudniać żadnego z tych zawodników, jednak zespół jest o krok od „tragedii”, kontuzja kogoś z obecnych podkoszowych może spowodować wielką panikę w szeregach Jeziorowców. Organizacja woli się zabezpieczyć, wszyscy wiedzą także, że żaden z tych graczy nie otrzyma zbyt wielu minut od trenera Darvina Hama, ale fakt posiadania kogoś pomoże uspokoić trochę całą drużynę. Dodatkowo kilka minut mniej w każdym spotkaniu będzie mógł dzięki temu rozegrać Anthony Davis, a jest o obecnie w fenomenalnej dyspozycji i nikt nie chciałby aby wypadł z gry z powodu przeciążenia.