Nick Young próbuje naprawić swoje relacje z D’Angelo Russellem, ale Los Angeles Lakers najwyraźniej wcale nie chcą zatrzymywać go w składzie na sezon 2016/2017. Niewykluczone, że Young opuści drużynę jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek.
Skandal związany z wideo wrzuconym do sieci przez D’Angelo Russella, na którym Nick Young przyznaje się do zdrady swojej byłej narzeczonej – Iggy Azalei spowodował, że nie tylko kariera Younga, ale całe jego życie osobiste odwróciło się do góry nogami. W końcówce poprzedniego sezonu Nick nie miał już motywacji, by biegać w koszulce Los Angeles Lakers. W konsekwencji został przez trenera Byrona Scotta odsunięty od gry.
W kontrakcie Younga jest 5,4 miliona dolarów za sezon 2016/2017 i 5,7 miliona w opcji na rozgrywki 2017/2018. Zagwarantowane pieniądze nie są duże, jak na standardy nowej umowy telewizyjnej, ale wytransferowanie Younga będzie dla Lakers problematyczne, głównie z uwagi na to, w jakim stylu i z jakim nastawieniem zawodnik kończył poprzednie rozgrywki. Trenerzy i generalni menadżerowie niechętnie przyjmują do swoich składów utalentowanych, lecz niezdyscyplinowanych graczy.
Young w ostatniej rozmowie z mediami przyznał, że postara się naprawić swoje relacje z Russellem, bo przecież „nie można tego ciągnąć w nieskończoność”. Dziennikarz będący blisko drużyny – Kevin Ding stwierdził, iż byłby naprawdę zaskoczony, gdyby Young kolejne rozgrywki rozpoczynał w składzie Luke’a Waltona. – Od jakiegoś czasu próbują go wytransferować. Są nawet gotowi zwolnić go z kontraktu, aby skupić się na młodych i pozwoli D’Angelo normalnie funkcjonować – dodał.
Wykupienie kontraktu Younga jest dla Lakers ostatecznością. Skorzystają z tej opcji tylko, jeśli nie znajdą chętnego na przejęcie przeszło 11 milionowego kontraktu strzelca. 31-latek w poprzednim sezonie notował na swoje konto średnio 7,3 punktu i 1,8 zbiórki trafiając 33,9 FG% i 32,5 3PT%. Pod względem statystyk to był najgorszy sezon w niespełna 10-letniej karierze wychowanka USC.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET