Temat bardzo charakterystycznego gracza, jakim jest Isaiah Thomas, co chwile wraca. Tym razem, jak twierdzi Jon Krawczyński z The Athletic, były zawodnik m.in Boston Celtics jest w kręgu zainteresowań takich zespołów jak Los Angeles Lakers i Milwaukee Bucks. Po występie w FIBA AmeriCup Qualifiers szanse na powrót do NBA zdecydowanie wzrosły.
Powoli drużyny będą musiały decydować, jakich wzmocnień dokonają przed resztą częścią sezonu. Milwaukee Bucks pozyskało PJ Tuckera, o czym możecie przeczytać tutaj. Zespoły walczące o najwyższe cele w tym sezonie będą chciały dokonywać wymian, lecz w grę wchodzi również zainteresowanie wolnymi agentami. Isaiah Thomas ostatni raz w lidze NBA grał w sezonie 2019/20 w Washington Wizards. Wtedy zdobywał średnio 12,2 punktu na spotkanie, do tego asystując 3,7 razy na mecz. Jednak w lutym 2020 roku podczas wymiany trafił do Los Angeles Clippers. Jego przygoda w składzie Doca Riversa trwała bardzo krótko, ponieważ po trzech dniach został zwolniony. Teraz czeka na szansę powrotu do gry.
Jak podaje dziennikarz The Athletic Jon Krawczyński, są dwa zespoły, które interesują się podpisaniem kontraktu z Thomasem. Milwaukee Bucks w wymianie z Houston Rockets oddali DJ Augustina, więc na może brakować rezerwowego na pozycji rozgrywającego, więc stąd wynika zainteresowanie IT. Nie jest to wzmocnienie w formacji defensywnej, lecz doświadczony gracz mógłby być bardzo wartościowym elementem w ataku, czego pierwotnie oczekiwano od Augustina. Thomas po tym, jak został zwolniony, przeszedł operację biodra, które bardzo przeszkadzało mu w grze. Oprócz zainteresowania ze strony Bukcs, Los Angeles Lakers myślą o takim ruchu. Thomas już miał możliwość występowania w koszulce Lakers w sezonie 2017/18. Było to zaraz po bardzo bolesnym rozstaniu z Boston Celtics, które pozostawiło po sobie dużo kontrowersji. Rozegrał 17 spotkań i zdobywał średnio 15,6 punktu na spotkanie, do czego dokładał średnio po 5 asyst. Jednak wtedy był tuż po swoim najlepszym sezonie w karierze. Teraz żadna drużyna, która go zatrudni, nie będzie miała pewności co do jego formy.
Jedynym wyznacznikiem jego dyspozycji były wstępy w kadrze narodowej podczas FIBA AmeriCup Qualifiers w San Juan w Puerto Rico. Była to nie tylko okazja, by reprezentować swój kraj, ale również udowodnić, że dalej jest graczem na miarę NBA. Wydaje się, że wykorzystał swoją szansę, ponieważ w dwóch meczach rzucał średnio 14 punktów przy skuteczności 43,5%. Wystąpił w dwóch i drużyna USA pokonała Bahamy oraz Meksyk. Mimo że rywale nie byli na tyle wymagający, to IT pokazał, że jeszcze jest w stanie rywalizować na wysokim poziomie. Jak sam powiedział, jego głównym celem jest powrót do NBA.
– Moim jedynym i najważniejszym celem jest jak najszybszy powrót do NBA. Gra w reprezentacji pozwala mi konkurować z innymi profesjonalistami, jednocześnie reprezentować swój kraj – co jest dla mnie zaszczytem i przywilejem. Jednak jest to również szansa pokazać drużynom NBA, że wróciłem do siebie i jestem w 100% zdrowy. Dlatego zdecydowałem się tu przyjechać. Kiedy Team USA mi to zaproponował, to natychmiast podjąłem decyzję – powiedział Thomas.
Thomas na pewno po występach w reprezentacji ma dużo większe szanse na powrót do ligi NBA, lecz dalej nie ma pewności, że jakakolwiek z drużyn się na to zdecyduje. Zawodnik twierdzi, że jest już w 100% zdrowy, lecz nie ma gwarancji, że wróci do swojej dobrej dyspozycji. Bucks potrzebują kogoś, kto wypełniłby lukę po Augustinie, co może skutkować podpisaniem Thomasa, który czeka na powrót już ponad rok.