Leń, grubas, pomyłka. To tylko niektóre epitety, które wielokrotnie były używane w kierunku Ziona Williamsona, który miał być objawieniem ligi, a oprócz prezentowanych umiejętności stał się przyczyną drwin ze względu na jego nadwagę. W niedawnym wywiadzie dla Fox News zawodnik przyznał, że to było dla niego motywujące.
Na początku kariery Zion Williamson był bez wątpienia jednym z ulubieńców całej ligi. Składały się na to przede wszystkim umiejętności oraz bardzo duży wyskok, który stał się jego wizytówką. Z biegiem czasu komentarze pod adresem zawodnika New Orleans Pelicans zmieniły się i koszykarz był wyśmiewany ze względu na swoją wagę. Było to niezwykle przykre dla zawodnika, który był numerem jeden draftu w 2019 roku i miał być zawodnikiem kalibru MVP. Niestety zamiast tego został zredukowany do bycia obiektem żartów o jego wadze.
– Wyobraźcie sobie, że ktoś mówi o czyimś dziecku tak jak mówi się o mnie. Krytyka mojego ciała, krytyka mojej wagi. Zawsze, kiedy był mój temat to chodziło o mój wygląd. Nikt wtedy nie myślał jaki to może mieć na mnie wpływ – mówił ewidentnie rozgoryczony Williamson. Jednak takie komentarze wpłynęły na zawodnika również motywująco.
Dobrze przepracowanym offseason udowodnił niedowiarkom, że jest w stanie zrzucić z wagi i wrócić na obóz ze znacznie odmienioną sylwetką. Krytyków uciszył swoim pierwszym występem w tym sezonie NBA, gdzie w meczu przeciwko Brooklyn Nets zdobył 25 punktów i miał 9 zbiórek.
Williamson utrzymuje wysoki poziom sportowy, czego dowodem są słowa LeBrona Jamesa, który po ostatnim meczu przeciwko Pelicans pochwalił swojego młodszego kolegę – Nigdy nie widziałeś jak wielki jest jego talent, jaki jest szybki i atletyczny. Podobnie jak Giannis, Charles, czy Shaq. W lidze co jakiś czas pojawiają się talenty których nie widziałeś nigdy wcześniej.
Jednak, aby doświadczyć pochwał od jednego z najlepszych koszykarzy w historii zawodnik musiał przejść ciężką drogę. Rok temu w lecie doznał kontuzji, która początkowo miała go wykluczyć z pierwszych dwóch miesięcy ubiegłego sezonu. Jednak w grudniu pojawiły się komplikacje i koszykarz opuścił cały poprzedni sezon.
Młody gracz próbował ukryć swoje rozżalenie, jednak asystentka trenera Pels, Teresa Weatherspoon widziała, jak w głębi duszy cierpi i jak bardzo przeżywa swoją sytuację – Uśmiechał się, ale to nie był szczery uśmiech. Robił to, aby ludzie nie wiedzieli co przeżywa w głębi duszy.
W trakcie leczenia kontuzji, brak jakichkolwiek aktywności i ćwiczeń sprawił, że bardzo szybko zaczął przybierać na wadze. Spadła wówczas na niego fala krytyki. Zdjęcia, na których widać było jego nadwagę szybko stały się popularne w sieci. Na forach internetowych powstały specjalne tematy, na których użytkownicy zgadywali ile może faktycznie ważyć amerykański gracz.
– Taka krytyka nie jest przyjemna, ponieważ uraz dolnej części ciała dyktuje sposób w jaki masz się poruszać, czy wykonywać codzienne czynności. Wszystko co starałem się robić to to, aby moja stopa była wyprostowana. W tamtym czasie to było dla mnie dużo. Naprawdę bardzo dużo.
W tamtym czasie jedną z przyjemnych chwil, które przeżywał Williamson było słuchanie muzyki. Jedną z jego ulubionych płyt było Ready to die legendarnego, nowojorskiego rapera Notoriousa BIG. Koszykarz stwierdził, że ten album zmienił jego życie, ponieważ poczuł wdzięczność, że żyje i ma wsparcie w kręgu swoich przyjaciół. Jedną z nich stała się wcześniej wspomniana Weatherspoon. Drugą ważną osobą z drużyny był trener Willie Green, który nie męczył Ziona pytaniami, kiedy widział, że jego zawodnik ma gorszy czas mówił po prostu – Chcesz pogadać? Chodź pójdziemy zjeść lunch lub kolację.
Matka oraz ojczym wspierali gracza Pelicans. Jednakże czasami, gdy przeczytali nieprzyjemne treści na jego temat dzwonili do niego i zasypywali go pytaniami – Mówiłem im wtedy, odprężcie się. Słuchanie tego nie pomaga mi w żaden sposób, a w rzeczywistości jeszcze bardziej mnie dobija. Z czasem to zrozumieli.
Zespół z Nowego Orleanu wierzy w Williamsona i jego umiejętności. Efektem tego jest podpisanie maksymalnego kontraktu latem tego roku. Wartość nowej umowy, która wejdzie w życie wraz z sezonem 2023/2024 opiewa na około 193 miliony dolarów. Według nieoficjalnych informacji jest w niej również klauzula dotycząca wagi oraz tkanki tłuszczowej koszykarza. Oprócz podpisania nowego kontaktu Zion ciężko pracował z indywidualnym trenerem. Pierwszy trening rozpoczynał już o 4:30. Trenował nie tylko na boisku do koszykówki, ale również do futbolu amerykańskiego oraz na siłowni – To dało mojemu umysłowi i ciału odpowiednią dyscyplinę – twierdzi Williamson.
Oprócz treningów gracz zatrudnił również osobistego kucharza, który przygotowywał mu każdy posiłek i przekąskę w okresie od lipca do września. Głównym celem diety była utrata tkanki tłuszczowej bez utraty masy mięśniowej, która od początku kariery jest wizytówką gracza. Dobrze zbilansowana dieta była istotna, gdyż podczas ćwiczeń Zion spalał około 2000 kalorii dziennie.
– Nie wiem ile dokładnie schudł. Wiem, że zrzucił co najmniej 15 kilogramów. Potrafił zbić z wagi 3-4 kilogramy dziennie. Już w trzecim tygodniu pracy wyniki były zauważalne. – opisywał postępy kucharz, Jhonas Levis. Z czasem Williamson zaczął przyzwyczajać swoje kubki smakowe do zdrowego, nieprzetworzonego jedzenia i jego zapotrzebowanie na cukier stale malało. Stare, niezdrowe nawyki, takie jak wypijanie kilku napoi gazowanych przed posiłkiem zaczął zmieniać na nowe, zdrowsze przyzwyczajenia. Efektem czego jest najlepsza jak dotąd forma w jego karierze.
Od początku sezonu prezentuje siłę, która od zawsze była jego wizytówkę, dodatkowo teraz jest zwinniejszy niż kiedykolwiek. Potrafi przebić się przez obronę po czym błyskawicznie odwrócić się i znaleźć wolnego kolegę. Jego statystyki z obecnego sezonu utrzymują się na poziomie 22,7 punktu, 52,4% rzutów z gry, 6,9 zbiórki, 3,7 asysty średnio w każdym meczu. Jednak jak sam twierdzi ma jeszcze w zanadrzu umiejętności dotąd niespotykane. – Posiadam umiejętności, które prezentowałem. tylko w grze 1 na 1. Jestem perfekcjonistą. Chcę być pewny, że każdy mój rzut będzie celny. Mogę robić wszystko. – twierdzi Zion.
Czy to możliwe, że Kyrie Irving nie zagra już nie tylko w Brooklyn Nets, ale w ogóle w NBA!? Jeśli władze klubu podejmą decyzję o odsunięciu go od zespołu na dobre, to kolejnym krokiem będzie transfer Kevina Duranta. Są cztery drużyny, które mogłyby chcieć złożyć Nets ofertę. Zastanawialiście się, co jest przyczyną serii porażek Golden State Warriors i czy mistrzowie NBA nie powinni zdecydować się na zmiany w składzie? Na te pytania szuka odpowiedzi Michał Pacuda w najnowszym podkaście PROBASKET.