Jeanie Buss uważa, że Anthony Davis mógł być w tamtym sezonie najlepszym zawodnikiem w NBA. Chodzi jej o momenty, w których podkoszowy Los Angeles Lakers był na parkiecie. Jego dobra postawa w trakcie sezonu regularnego, a później także w play-offach pomogła Jeziorowcom w awansie do finału Konferencji Zachodniej NBA. Tam musieli uznać wyższość Denver Nuggets, przyszłych mistrzów NBA.
Anthony Davis od szkoły średniej uznawany jest za jeden z największych koszykarskich talentów w USA. Niestety jego kariera w NBA naznaczona jest licznymi urazami, które skutecznie hamują jego rozwój. Trudno wymienić go w jednym szeregu z takimi zawodnikami podkoszowymi jak Nikola Jokić, Joel Embiid czy Giannis Antetokounmpo. To też ta trójka zdominowała w ostatnich latach dyskusję o najlepszym zawodniku sezonu regularnego.
Jednak Jeanie Buss, właścicielka Los Angeles Lakers, chce nieco zadbać o samoocenę Davisa. W jednym z ostatnich wywiadów stwierdziła nawet, że AD był w poprzednim sezonie najlepszym zawodnikiem NBA w momencie, gdy był zdrowy i regularnie występował na parkiecie. – Można argumentować, że AD był najlepszym graczem NBA, kiedy pojawiał się na parkiecie – powiedziała Buss w rozmowie z portalem The Athletic.
Davis rozpoczął poprzedni sezon bardzo dobrze – w pierwszych 27 spotkaniach Lakers osiągał średnie na poziomie 28,1 punktu, 12,4 zbiórki, 2,7 asysty, 1,3 przechwytu i 2,2 bloku. Później musiał opuścić 20 kolejnych meczów ze względu na kontuzję stopy. Ostatecznie w całym sezonie zanotował 56 występów i nie zdołał wygrać żadnego znaczącego wyróżnienia. W okresie, w którym grał, momentami mógł jednak wyglądać jak jeden z najlepszych w NBA.
W Los Angeles będą od Davisa wiele oczekiwać. Tym bardziej że LeBron James będzie rozgrywał swój 21. sezon w NBA. Charles Barkley uważa, że AD powinien wejść w buty LBJ-a i zostać najlepszym graczem Jeziorowców. – W pewnym momencie LeBron będzie musiał powiedzieć AD „cholera, mam już 100 lat, teraz to twój czas, by być najlepszym graczem tej drużyny. Jesteś w swoim najlepszym okresie w karierze” – powiedział Barkley w podcaście Billa Simmonsa.