Gdy Pat Riley jest sfrustrowany, potrafi mówić rzeczy, które wprowadzają całe ligowe środowisko w zrozumiałą konsternację. Tym razem prezes zespołu z Miami stwierdził, że stworzenie Wielkiej Trójki nie może równać się z tym, co drużynie dało ściągnięcie Shaquille’a O’Neala.
Statystycznie lepiej w tym porównaniu wypada trio LeBron James, Dwayne Wade i Chris Bosh. Panowie podczas czterech wspólnych sezonów mieli 50% skuteczność, wzbogacając dorobek Miami Heat o drugi i trzeci mistrzowski tytuł w historii organizacji. Dla wszystkich rywali byli tym zespołem, który stał między nimi i mistrzostwem. Mimo naprawdę trudnej sytuacji, Erik Spoelstra wdrożył system, który działał i wykorzystywał atuty każdego z All-Starów.
Po porażce w 2014 z San Antonio Spurs, wielka trójka się rozpadła. LeBron James wrócił do Cleveland, a Wade i Bosh nie byli w stanie samodzielnie poprowadzić drużyny do kolejnego mistrzostwa. W tym roku drużynę opuścił Wade, natomiast przyszłość Bosha stoi pod dużym znakiem zapytania. Prezes zespołu – Pat Riley stara się w tej sytuacji przysłonić znaczenie dwóch tytułów, wobec czego stwierdził, że to pozyskanie Shaquille’a O’Neala było najlepszą decyzją w historii drużyny.
– Mówię to bez żadnych zahamowań. Pozyskania Shaqa było większe niż cokolwiek innego, nawet zebranie Wielkiej Trójki – twierdzi Riley. Trzeba mimo wszystko wziąć pod uwagę fakt, że O’Neal wkrótce wstąpi do Galerii Sław koszykówki i deklaracja Rileya mogła być po prostu próbą docenienia jego roli w zdobyciu przez Heat pierwszego tytułu w historii zespołu. – Pozyskanie Shaqa zmieniło wszystko dla tej organizacji. Sprawił, że staliśmy się wiarygodni – dodał Riley.
Jednak relacje Shaqa i Rileya wielokrotnie ocierały się o wrogość, zwłaszcza gdy trenujący wówczas Heat Brylantynowy Pat, próbował narzucić O’Nealowi bardzo surowy reżim treningowy, z którym środkowy miał sporo problemów. Perspektywa na pewne momenty historii zmienia się po czasie. Riley dostrzegł w O’Nealu wartość, która wyniosła Heat na piedestał, ale pstryczek w nos wielkiej trójki, która miała dominować na lata, jest bardzo oczywisty.
Heat w sezonie 2005/2006 zdobyli mistrzostwo z Shaqiem i Wadem dopiero odkrywającym wyżyny swojego talentu. O’Neal opuścił Miami podczas rozgrywek 2007/2008. Riley wytransferował go do Phoenix Suns. Sytuacja w drużynie była wówczas mocno napięta, ale w głowie Wade’a, Rileya i Jamesa rodził się już plan stworzenia super-zespołu. Mimo tamtych niejasności, po latach Riley nie może powiedzieć o Shaqu nic złego. – Nie było lepszego, który mógł tak zdominować rywala i mieć wpływ na wygraną – skończył.
fot. Keith Allison, Creative Commons
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET