Wcześniejsze doniesienia mówiące o niepokojącym stanie zdrowia Kyriego Irvinga zostały oficjalnie potwierdzone. Rozgrywający Brooklyn Nets przejdzie operację kontuzjowanego barku i nie zagra już w tym sezonie.
27-latka czeka wkrótce artroskopia prawego barku. Podobny uraz wykluczył go już z 26 spotkań bieżącego sezonu, choć wówczas Irving nie zdecydował się na zabieg. Jak dotąd Kyrie zdołał rozegrać jedynie 20 meczów na parkietach NBA, w których to notował średnio 27,4 punktu, 6,4 asysty oraz 5,2 zbiórki na mecz.
W międzyczasie jego Nets nie zachwycali i z bilansem 25-28 okupują 7. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. W pamięć kibiców zapadła szczególnie niesławna seria 11 porażek w 13 spotkaniach, w tym przeciwko New York Knicks.
– Myślę, że Kyrie wspominał, iż cały czas boryka się z bólem. Mimo to grał, brnął dalej, za co należy mu się uznanie. On chce być z zespołem. Zdrowie naszych graczy w perspektywie długoterminowej jest naszym priorytetem – mówi Sean Marks, generalny menadżer Nets.
Choć wszystko wskazuje na to, że Nets nie bez problemów awansują w tym roku do fazy Play-Offs, to ich priorytetem wydają się być rozgrywki 2020/21. Wówczas do składu zespołu Kenny’ego Atkinsona powróci zarówno wspomniany Kyrie Irving, jak i Kevin Durant, który ze względu na zerwane ścięgno Achillesa nie zdołał jeszcze zadebiutować w Nowym Jorku. Na brooklynską koszykówkę w najlepszym wydaniu przyjdzie nam zatem poczekać kilka kolejnych miesięcy.