W ostatnich latach sporo mówiło się o dstopniowo spadającym zainteresowaniu NBA, popartym przede wszystkim przez malejącą liczbę widzów przed telewizorami i platformie League Pass. Obecnie liga odnotowuje jednak pod tym względem tendencję zwyżkową, co tym razem udowodniły finały konferencji.
Pierwszy mecz rywalizacji na zachodzie pomiędzy Golden State Warriors a Dallas Mavericks prezentowany na wyłączność w TNT przyciągnął łącznie 6,5 miliona widzów. Był to najlepiej oglądany pierwszy pojedynek finałów konferencji tej stacji od 2018 roku. Oznacza to 21% wzrost w porównaniu z transmitowanymi przez TNT Game 1 finałów wschodu 2021 pomiędzy Milwaukee Bucks a Atlantą Hawks (5,4 miliona) oraz 38% w porównaniu z pierwszą ubiegłoroczną rywalizacją Los Angeles Clippers z Phoenix Suns (4,7 miliona).
TNT może pochwalić się również najlepiej oglądanym pokryciem play-offów do 2018 roku. Wszelkie programy poświęcone rozgrywkom oglądało jak dotąd średnio 3,8 miliona widzów.
Sukcesów nie brakuje również w ESPN. Drugi mecz rywalizacji Boston Celtics z Miami Heat był najlepiej oglądanym Game 2 od 2018 roku. Zgodnie z danymi Nielsena średnia publiczność wyniosła 6,049,000, by w szczytowym momencie (21:30 czasu amerykańskiego) osiągnąć wynik 6,878,000.
Dodatkowo, czwartkowe wydanie przedmeczowego programu NBA Countdown odnotowało najlepszą oglądalność od czterech lat i przyciągnęło 1,873,000 widzów – najwięcej od Pregame Show przed starciem Boston Celtics z Cleveland Cavaliers z 2018 roku.
Czy widziałeś już najnowszy odcinek Podkastu PROBASKET LIVE? Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki przez dwie godziny rozmawiali o drugiej rundzie play-offów i trwających finałach konferencji. Zapraszamy!