Skrzydłowy Portland Trail Blazers – Carmelo Anthony – wyprzedził legendę San Antonio Spurs, Tima Duncana, na liście najlepszych strzelców w historii NBA. Aktualnie Melo zajmuje 14. miejsce, a cała sytuacja miała miejsce w końcówce wygranego przez Blazers spotkania z Golden State Warriors.
Tutaj dokładny moment, w którym Anthony przeskoczył w klasyfikacji pięciokrotnego mistrza NBA:
Anthony zakończył spotkanie z 18 punktami, pięcioma zbiórkami, asystą i blokiem. Na parkiecie spędził 24 minuty. W czterech dotychczasowych występach notuje na swoim koncie średnio 13 punktów w każdym meczu. Możliwe, że jeszcze przed zakończeniem trwającej kampanii znajdzie się gdzieś w okolicach czołowej dziesiątki.
36-latek przez lata był pierwszą opcja w ataku Denver Nuggets (2003-11) i New York Knicks (2011-17). W barwach drużyny z Madison Square Garden wygrał tytuł najlepszego strzelca sezonu 2012-13. Następnie miał problemy z odnalezieniem się w Oklahoma City Thunder i Houston Rockets, ale ostatecznie znalazł swoje miejsce na ziemi w Portland u boku Damiana Lillarda i CJ-a McColluma.
Przed startem sezonu Anthony podpisał jednoroczny, warty 2.6 mln dolarów kontrakt. Rok po tym jak dołączył do ekipy Blazers. Weteran zaakceptował też swoją rolę w rotacji. – Musiałem przełknąć tę pigułkę. Musiałem być szczery w stosunku do zawodników i całego klubu. Odbyliśmy kilka szczerych rozmów, które ostatecznie zatrzymały mnie w Oregonie – powiedział w grudniu Melo.