W obliczu mnożących się problemów kadrowych kolejne zespoły sięgają po sprawdzonych na parkietach najlepszej ligi świata zawodników. Jak informują amerykańskie media, Dallas Mavericks podpisali Marquese’a Chrissa, a Chicago Bulls Ersana Ilyasovę.
Dla zawodników będzie to powrót do NBA po niespełna rocznej przerwie. Zarówno Ilyasova, jak i Chriss zostali podpisani za pomocą tzw. hardship exception, na które z powodu pogarszającej się covidowej sytuacji zgodziła się liga. Oznacza to, że nowe umowy będą obowiązywać 10 dni, chyba że któraś z drużyn zdecyduje się przekształcić ją w regularny kontrakt i zatrzymać zawodnika przynajmniej do końca sezonu.
Marquese Chriss to nikt inny jak bestia na atakowanej i bronionej tablicy. Mimo że podkoszowy ma „jedynie” 24-lata na przestrzeni pięciu sezonów w najlepszej lidze świata zdążył zagrać w 258 spotkaniach, w których notował średnio 8 punktów. Mimo „braku rzutu” i problemów w obronie po przekazach zawodnik może okazać się dobrym wyborem dla plasujących się dopiero na 22. miejscu w lidze pod względem różnicy w ilości zbiórek Mavericks (-1,6).
Chriss ma już za sobą przekonujący debiut w nowych barwach (o czym więcej przeczytacie tutaj), w którym zdobył 6 punktów i 8 zbiórek.
Ersan Ilyasova natomiast w NBA gra od 2006 roku. Przez 13 sezonów w NBA rozegrał łącznie 825 spotkań w sezonie regularnym, notując średnio 10 punktów. Potrafi rozciągnąć grę, posiada wysokie koszykarskie IQ i dobrze odnajduje się w schematach obronnych. Jego oczywistym minusem ze względu na wiek (34 lata) jest obrona indywidualna zwłaszcza niższych zawodników oraz walka na tablicach. Powinien jednak odnaleźć się w stosujących często obronę strefową Bulls.
Już w środę 22 grudnia o godzinie 21:00 zapraszamy na Podcast PROBASKET Live! Michał Pacuda i Krzysztof Sendecki porozmawiają między innymi o tym co dalej z sezonem NBA, rekordzie Stephena Curry’ego oraz zapowiedzą świąteczne mecze.