Momentalnie po zwolnieniu Toma Thibodeau kierownictwo New York Knicks rozpoczęło poszukiwania odpowiedniego kandydata na stanowisko głównego szkoleniowca. Według doniesień zza oceanu klub próbował podebrać dwóch fantastycznych trenerów rywalom z Konferencji Zachodniej, ale spotkał się z odmową jeszcze przed etapem rozmów.
Wydaję się, że New York Knicks pod wodzą Toma Thibodeau osiągnęli już pełnię swojego potencjału. W trzech ostatnich latach ekipa z Wielkiego Jabłka meldowała się co najmniej w półfinale Konferencji Wschodniej, w tym roku docierając nawet do kolejnego etapu, ale cały czas brakuje im czegoś do postawienia kropki nad „i”.
Tuż po porażce z Indiana Pacers media obiegły informacje o rzekomych sporach wewnątrz zespołu. Regularnie zwoływane były spotkania wyłącznie dla zawodników, którzy mieli wyrażać wątpliwości co do zaangażowania Karla-Anthony’ego Townsa. Pojawiły się również głosy krytyki w kierunku trenera Thibsa, który ostatecznie pożegnał się ze swoim stanowiskiem.
Klub nie miał przygotowanego zastępstwa i nie chce najprawdopodobniej stawiać na kogoś, kto jest już częścią organizacji. Nowojorczycy obrali sobie za cel zdecydowanie ambitniejsze obiekty. Według informacji Iana Begleya z SNY włodarze poprosili o pozwolenie na rozmowy z Chrisem Finchem — trenerem Minnesota Timberwolves — oraz Ime Udoką — prowadzącym Houston Rockets.
Do spotkań ze szkoleniowcami nie doszło, bo obie prośby zostały odrzucone. Finch, który w ostatnich latach zbudował świetną relację z klubem z Minneapolis i zawodnikami, pozostaje fundamentalną częścią projektu „Leśnych Wilków”. Według dziennikarza środowisko ligowe spodziewa się, że Udoka również pozostanie na obecnym stanowisku.
Udoka i Finch to obok Marka Daigneaulta z Oklahoma City Thunder jedni z najlepszych szkoleniowców nie tylko Konferencji Zachodniej, ale i w całej lidze. Udoka ukończył tegoroczne głosowanie na trenera roku na 3. miejscu, które rok wcześniej zajął właśnie Finch.
Jednym z kandydatów, który wciąż brany jest przez Knicks pod uwagę, jest Jason Kidd z Dallas Mavericks. Ma on wciąż ważną umowę, ale do odmowy spotkania jeszcze nie doszło, choć wynika to głównie z faktu, że NYK jeszcze o nią nie zapytali. Jeżeli wszystkie trzy pomysły ostatecznie nie wypalą, włodarze klubu będą musieli najprawdopodobniej zmienić obszar poszukiwań. Internauci zasugerowali m.in. Michaela Malone’a, który stracił niedawno pracę w Denver Nuggets.