Houston, mamy problem. Sytuacja Rockets pogarsza się z dnia na dzień. Do transferowej noweli z Russellem Westbrookiem i Jamesem Hardenem w rolach głównych doszły niepokojące głosy z szatni. Gracze są ponoć sfrustrowani, a zaniepokojony Westbrook miał w międzyczasie poinformować o chęci zmiany zespołu.
Jeszcze wczoraj media informowały, że zainteresowanie usługami Russella Westbrooka wyrazili Los Angeles Clippers i New York Knicks. Dziś wszystko wskazuje na to, że do wymiany 31-latka ostatecznie dojdzie. Zgodnie z doniesieniami Shamsa Charanii z The Athletic rozgrywający miał spotkać się z przedstawicielami „Rakiet” i poinformować o chęci opuszczenia zespołu.
Charania podkreśla, że „Westbrook poinformował przedstawicieli klubu, iż jest zaniepokojony odpowiedzialnością i kulturą zespołu, i chce dołączyć do drużyny, w której mógłby odgrywać rolę podobną do poprzedniej – generała parkietu w Oklahoma City”. Problem, co podkreślane jest na każdym kroku, stanowi masywny kontrakt zawodnika warty, bagatela, 138 milionów $ rozłożone na trzy kolejne lata.
Niezmienne pozostaje jednak stanowisko Jamesa Hardena, który jest rzekomo „zaangażowany w Rockets i skupiony na kolejnym sezonie”. To na nim w dalszym ciągu „Rakiety” będą opierały swój projekt. Opera mydlana z Westbrookiem w roli głównej to jednak niejedyny problem ekipy z Teksasu.
The Athletic donosi również o panującej wśród zawodników frustracji. PJ Tucker, fundamentalny element zespołu, miał być rzekomo zirytowany swoją sytuacją kontraktową przez cały poprzedni sezon. 35-latek wyraził wcześniej zainteresowanie zakończeniem swojej kariery w Houston, ale poczuł się urażony faktem, że Rockets odłożyli w czasie negocjacje jego umowy.
Niezadowolony ze swojej pozycji w zespole ma być również Eric Gordon. Zwycięstwa nagrody dla najlepszego zmiennika z 2017 roku ma za sobą trudny sezon zważywszy na kontuzje i nie podoba mu się sposób, w jakich w ostatnich latach Rockets korzystali z jego usług.
W podobnej sytuacji znaleźli się Danuel House i Austin Rivers. Dwójka ta jest rzekomo niezadowolona z ilości minut spędzonych na parkiecie w ubiegłym sezonie, a także sposobu, w jaki funkcjonowała ofensywa Rockets. O ile nerwowość spowodowana ograniczonym czasem gry to norma w niemal każdym zespole NBA, o tyle natłok tego typu głosów w jednym momencie budzi pewne wątpliwości w sposobie funkcjonowania drużyny jako kolektywu.
Przed Rockets niesamowicie trudny okres. Włodarze klubu muszą w najbliższych tygodniach podjąć wiele istotnych decyzji. To od nich zależy również przyszłość Jamesa Hardena, który wprawdzie na ten moment wyraża chęć kontynuacji współpracy, to może w przyszłości, podobnie jak Westbrook, rozważyć zmianę otoczenia.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Stephen Curry ujawnia swój plan. Jak długo będzie jeszcze grał?
- Buty Nike za połowę ceny! 550 modeli w nowej promocji!
- NBA: Będzie zaskakujący powrót do Boston Celtics?
- NBA: LeBron James poczuł się urażony. Wszystko przez ruchy Lakers
- NBA: Celtics dalej szukają oszczędności. Nowy zawodnik na wylocie
- NBA: Pelicans dążą do odbudowy? Podjęli ważną decyzję
- NBA: Lakers gotowi na rozstanie z LeBronem! Ostatni sezon przed emeryturą?
- NBA: Kolejna gwiazda Thunder z nowym kontraktem!
- NBA: Widowiskowe starcie Coopera Flagga i Bronny’ego Jamesa. Co za końcówka!
- NBA: Niepewna wypowiedź Giannisa na temat jego przyszłości w Bucks