Krytykowanie jednego z najlepszych zawodników w historii – LeBrona Jamesa – to zawsze niebezpieczna rzecz. Jednak jeśli wygrałeś z nim już trzykrotnie w finałach chyba możesz sobie na to pozwolić. Przynajmniej z takiego założenia wyszedł Klay Thompson, który nazwał działania Cleveland Cavaliers z 2016 roku małostkowymi.
Zawodnik Golden State Warriors nie przebierał w słowach gdy jeden z reporterów przypomniał mu o mistrzowskiej fecie Cavaliers. Z imprezy wyciekły zdjęcia ciasteczek w kształcie nagrobków z nazwiskami Thompsona i Stephena Curry’ego.
– O, tak, pamiętam. To było zabawne. Patrz jak to wszystko się odmieniło. Jak pstryknięcie palców. Już zdążyłem o tym zapomnieć. Patrz gdzie sprowadza Cię przywiązywanie uwagi do błahostek – od tego czasu są 1:8 w Finałach. Idioci – powiedział Thompson.
Dopóki Wojownicy są na fali, 28-latek może mówić co się mu żywnie podoba. Jego drużyna pokonała Cavs w dwóch ostatnich Finałach, oddając im zaledwie jeden mecz – w 2017 roku.
Niektórzy będą się spierać, że kluczową rolę w sukcesach Warriors odgrywa sprowadzenie do Oracle Arena Kevina Duranta. Ani Thompson, ani Curry nie mają jeszcze w swoim dorobku statuetki dla MVP Finałów.
Niepowodzenia spowodowały przejście LBJ-a do Los Angeles Lakers, co uczyniło z Cavs jeden z najgorszych klubów w NBA. Warriors zagrają z drużyną z Ohio po raz pierwszy od odejścia Jamesa w nocy z środy na czwartek.