W ostatnich latach wiele decyzji dokonywanych przez wolnych agentów w NBA opierało się na pozaboiskowych znajomościach i sympatiach. Nie powinno zatem dziwić, że uwagę francuskich mediów przykuli Kevin Durant i Stephen Curry – byli partnerzy z Golden State Warriors – którzy obecnie przebywają na wakacjach w tym samym miejscu.
Kevin Durant może uznać swój trzyletni epizod w Golden State Warriors za najbardziej udany okres w swojej karierze. Doświadczony skrzydłowy wywalczył z Wojownikami dwa tytuły mistrzowskie i dwie statuetki MVP finałów, ale na drodze po trzeci z rzędu pierścień stanęła poważna kontuzja. W finałowej serii z Toronto Raptors KD rozegrał jedynie 12 minut, po czym musiał odpuścić grę w całym kolejnym sezonie.
Kevin Durant rozstał się ze Stephenem Currym i spółką w nie najlepszych nastrojach. Choć jeszcze niedawno wszystko wskazywało na to, że Kyriem Irvingiem i Jamesem Hardenem u boku jego Brooklyn Nets są murowanym faworytem do mistrzowskiego tytułu, to jednak właśnie Warriors prędzej sięgnęli po kolejny tytuł. Kilka tygodni temu Durant miał powiedzieć „dość!” i zażądać transferu do innego zespołu, choć jak dotąd przedstawiciele klubu z Nowego Jorku nie ugięli się pod jego prośbą. Nie przeszkodziło to jednak dziennikarzom w dostarczaniu kolejnych plotek na temat ewentualnego transferu.
Jedna z nich głosiła, że o Kevina Duranta mogą zabiegać właśnie Golden State Warriors. W pewnym momencie Ric Bucher z Fox Sports poinformował, jakoby Curry miał rozmawiać z KD o potencjalnym połączeniu sił. Sam zawodnik w wywiadzie udzielonym NBC Sports Bay Area powiedział jednak, że „plotki to w tej lidze naturalna sprawa” i „podoba mu się, gdzie obecnie jest [jego zespół]”.
Wydaje się, że o całej sprawie można już zapomnieć. Bliżej pozyskania Kevina Duranta są Boston Celtics, którzy zaoferowali paczkę opartą o Jaylena Browna, choć ta mimo wszystko nie zadowoliła Nets. Dziś francuskie media donoszą jednak, że Kevin Durant i Stephen Curry spędzają obecnie wakacje w tym samym miejscu – Saint Tropez we Francji. Trzeba jednak zaznaczyć, że tego typu luksusowe kierunki są popularną destynacją wśród celebrytów i prawdopodobnie nie należy doszukiwać się w tym drugiego dna. Nie można jednocześnie wykluczyć, że panowie „po starej znajomości” nie zdecydowali się na spotkanie. Obaj rozegrali w końcu wspólnie 168 meczów, notując w nich świetny bilans 131-37 (0.780).
Durant został „przyłapany” na zajadaniu się przysmakami około godz. 03:30. Co ciekawe, w Paryżu mają przebywać obecnie Jordan Poole oraz Damian Lillard, czyli kolejny zawodnik, który swego czasu łączony był z transferem do Warriors, choć ten wydawał się niemal nieprawdopodobny.
W ostatnim czasie Francja jest dla NBA niezwykle atrakcyjnym kierunkiem. W 2020 roku rozegrano tam pierwszy w historii mecz sezonu zasadniczego poza Meksykiem, Japonią i Wielką Brytanią. W styczniu w szranki staną tam z kolei Detroit Pistons i Chicago Bulls. W obliczu rosnącej dominacji europejskich zawodników (MVP dla Giannisa Antetokounmpo i Nikoli Jokicia, wpływ Luki Doncicia) liga ewidentnie liczy na większą ekspansję w tej części globu.
Czy widziałeś już najnowszy podcast PROBASKET Live?