Los Angeles Clippers do kolejnego sezonu przystąpią ponownie z chęcią rywalizacji o mistrzostwo. Wszystko jednak rozbije się o formę i zdrowie liderów — Paula George’a oraz Kawhia Leonarda. Zawiodło w poprzednim sezonie, dlatego w LAC niczego nie mogą być pewni, również przyszłości Kawhia, który teoretycznie może podpisać przedłużenie kontraktu.
Gdy jest w optymalnej formie, mało kto jest w stanie Kawhia Leonarda zatrzymać. Problem polega jednak na tym, że w poprzednich latach zawodnika zawodziło jego ciało, które coraz częściej ulegało obciążeniom sezonu zasadniczego. Dwukrotny mistrz NBA pozostaje ważnym elementem układanki Los Angeles Clippers i zespół nadal postrzega go jako podstawę pod budowę drużyny regularnie walczącej z czołówką Zachodniej Konferencji. Dlatego Clippers bardzo zależy na tym, by jak najszybciej sfinalizować kwestię nowej umowy zawodnika.
Ten ma do tego tematu nieco inne podejście. Wychodzi z założenia, że sprawa jest dla niego jasna, dlatego nie musi się z niczym spieszyć. Nie ma wątpliwości, że strony dojdą do porozumienia. – Oczywiście, że tak. Ani ja, ani klub w tej sprawie nie naciskamy, bo nie ma pośpiechu — przyznał Leonard w rozmowie z dziennikarzami. Nie jesteśmy mimo wszystko pewni, czy Clippers podzielają jego zdanie. NBA ma to do siebie, że okoliczności zmieniają się w mgnieniu oka, więc istnieje ryzyko, że wydarzy się coś, co zmieni podejście Leonarda.
Drużynie bardzo zależy na tym, by 32-latka zatrzymać. De facto Kawhi już od kilku miesięcy może podpisać przedłużenie. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, koszykarz latem przyszłego roku może zrezygnować z opcji za 48,8 miliona dolarów i trafić na rynek wolnych agentów. Za bieżące rozgrywki zarobi 45,6 miliona. Nic na ten moment nie wskazuje na to, by weteran planował opuszczenie Los Angeles. Myśli tylko o tym, by w kolejnych rozgrywkach włączyć się z drużyną do walki o upragnione pierwsze mistrzostwo w historii klubu.
W 52 meczach poprzednich rozgrywek notował na swoje konto średnio 23,8 punktu, 6,5 zbiórki i 3,9 asysty trafiając 51,2% z gry oraz 41,6% za trzy. Kluczowe w jego przypadku będzie zadbanie o to, by unikał urazów. Dotąd pojawił się w 161 meczach z 308, jakie mógł rozegrać w koszulce Clippers. Stracił całe rozgrywki 2021/22 z powodu częściowo zerwanego więzadła w kolanie. W poprzednim sezonie uszkodził łąkotkę w tym samym kolanie, dlatego stracił play-offy. Do kolejnego sezonu przystępuje jednak w pełnym zdrowiu.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET