Na łamach The Players Tribune, zawodnik Miami Heat przedstawił pięciu zawodników, których w jego opinii kryje się najtrudniej. Wybory Jimmy’ego Butlera są bardzo oczywiste, ale ciekawa jest zwłaszcza argumentacja.
Zanim Jimmy Butler przeszedł do głównego wątku związane z rywalami, opowiedział historię o tym, „jak zaczął się starać”. Przyznał szczerze, że wychodził założenia, iż nie zrobi kariery w koszykówce, dlatego nigdy nie przykładał się do treningu. Jednak pewnego dnia na zajęcia uczelni Marquette przyszło dwóch graczy NBA – Wes Matthews oraz Lazar Hayward. Gdy zobaczyli jak gra stwierdzili, że ma wszystko czego potrzebuje, by wspiąć się na poziom NBA. – Wtedy zacząłem pracować ciężej – przekonuje Jimmy.
Dwyane Wade wychodzący z tej samej uczelni ustalił dla Butlera standard. Matthews oraz Lazard wlali w niego pewność siebie, którą zawodnik przekuł w marzenia o profesjonalnej grze w koszykówkę. – Może faktycznie mogę być zawodowcem. Nie byłem żadnym D-Wadem, ale w Australii albo w Europie byłoby mnie stać na dobrą grę. Kurde… zobaczcie teraz – pisze dalej Butler. Takie nastawienie uczyniło z niego jednego z najlepszych defensorów ligi. Stąd pytanie – z kim ma w NBA najwięcej problemów?
- LeBron James
– Nie możesz mieć listy najtwardszych graczy i nie włączyć w nią LeBrona. Nadal jest najbardziej wszechstronnym graczem w lidze. Robi dosłownie wszystko. […] Kiedy mówisz o szybkości, dynamice i sile musisz zacząć od LeBrona. Może grać na każdej pozycji i na wszystkich jest elitarnym graczem. […] Jeśli potrafisz zatrzymać LBJ-a, coś robisz dobrze. Jeśli nie, jesteś po prostu kolejnym człowiekiem, jak cała reszta.
- Kyrie Irving
– Uwielbiam oglądać jego grę. Zachowuje się, jakby miał piłkę na sznurku, zawsze dostaje się tam, gdzie chce. Wszystko wymyśla w locie i bawi się z rywalami. Czasami jest już pod koszem i zamiast rzucać, to się wycofa i stwierdzi, że jeszcze z tobą nie skończył. To brak szacunku. Jeśli rozmawiamy o zawodnikach, których nie da się powstrzymać, na pewno jest w tej kategorii.
- Kevin Durant
– Może zagrać z Tobą tyłem do kosza, bo jest wysoki. Może nad Tobą wsadzić, bo jest wysoki. Może nad Tobą rzucać myśląc „jesteś tam? trudno, rzucam”. Niewiele możesz z tym zrobić. Nie pamiętam wielu bezpośrednich pojedynków z KD. Mam 30 lat, moja pamięć szwankuje. Oglądałem go podczas mojego pierwszego sezonu i przez cały mecz kontrolował tempo. […] Oprócz rzutu potrafi kozłować jak rozgrywający i kończyć na obręczy.
- Stephen Curry
– Wracasz do obrony i myślisz, że nie możesz pozwolić mu dotrzeć w jego ulubione miejsce. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, bo Steph zawsze jest w swoim ulubionym miejscu. Ma zielone światło na wszystko i go nie nadużywa. Wszystko dobrze kalkuluje. Poza tym, gdy go mocno naciskasz, może wjechać pod kosz lub obsłużyć kolegę podaniem.
- James Harden
– Step-back. Floater. Euro step, ma wszystko i zawsze trafia trudne rzuty. W trakcie przerwy letniej przygotowuje nowe rzeczy wyskakując z jednej nogi do tyłu, na bok. Prędzej czy później stanie na rękach i zacznie kopać piłką do kosza. […] Wszystko co robi zaczyna się od step-backu. Czeka aż zrobisz ruch, czyta cię. Cokolwiek zrobisz, ma na to odpowiedź. Jeśli nie zrobisz nic to rzuci, jeśli zareagujesz to spróbuje wymusić faul albo objedzie cię na koźle. Przygotowujesz na niego plan, żeby nie rzucił 40 punktów, a potem rzuca ci 40 punktów.
NBA: Debiut Ziona Williamsona w tym tygodniu? W międzyczasie łapie drzemkę
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET