To pytanie, które Daryl Morey powinien sobie zadać w kontekście przyszłości Jamesa Hardena w Filadelfii. Jego dyspozycja w play-offach sugeruje, że James Harden nie jest już tym samym graczem, jakim był w Houston. Rodzi się więc pytanie, co z jego kolejną wypłatą?
Należy pamiętać, że James Harden latem tego roku może trafić na rynek wolnych agentów. Philadelphia 76ers sporo za niego poświęciła, więc wychodzimy z założenia, że będą chcieli zawodnika zatrzymać. Największą przewagą Sixers są relacje zawodnika ze sternikiem drużyny – Darylem Moreyem. Panowie w Houston próbowali wspólnie zbudować drużynę na mistrzostwo, co ostatecznie się nie udało. Podejmują drugą próbę w Philly.
Sixers korzystając z praw Birda do Hardena, mogą mu zaproponować 5-letnie przedłużenie za 270 milionów dolarów. To ogromne pieniądze i ogromne zobowiązanie. Czy Harden na pewno jest tego wart? W 8 meczach fazy posezonowej notował dla Sixers średnio 18,8 punktu, 5,4 zbiórki i 9,4 asysty trafiając 40,2 FG% oraz 34,8 3PT%. Zawodnik może także wykorzystać opcję za 47,4 miliona dolarów i przetestować rynek dopiero za rok.
Na ten moment nie sposób przewidzieć, co Harden postanowi. Zapewne zaraz po zakończeniu sezonu przedyskutuje ten temat ze swoim agentem, który będzie miał więcej informacji o planach wobec Hardena w Filadelfii. Już pojawiły się doniesienia, że Sixers nie będą gotowi zaproponować mu maksymalnych pieniędzy. Jak na to zareaguje Harden? Według Sama Amicka z The Athletic, Sixers już w momencie, w którym za Hardena handlowali liczyli na to, że ten zgodzi się na skromniejszą wypłatę.
Mniej pieniędzy albo krótsza umowa? Niewykluczone, że Harden będzie chciał iść z Moreyem na kompromis. Może 2-letnia umowa z opcją na trzeci rok? To z pewnością będą gorące dyskusje w Filadelfii. Nie wiadomo, czy Harden ma świadomość tego, że jego wartość w ostatnim czasie spadła. Sixers mogą wiele ryzykować, jeśli bez głębszej refleksji spełnią jego oczekiwania. Powstaje więc pytanie, czy zawodnik będzie w stanie schować swoje ego do kieszeni?