LeBron James doskonale zdaje sobie sprawę, że z każdym kolejnym sezonem jego ciało będzie potrzebowało więcej odpoczynku, by odpowiednio się zregenerować. Dlatego zawodnik Los Angeles Lakers chce porozmawiać z trenerem Lukiem Waltonem o obciążeniu pracą w trakcie pre-season.
Już w nocy z piątku na sobotę rusza okres meczów przedsezonowych. Do startu rozgrywek 2018/2019 NBA pozostały trzy tygodnie. Los Angeles Lakers są w wyjątkowo trudnej sytuacji. Rotacja znacząco różni się od tego, czym dysponowali w poprzednim sezonie, dlatego trener Luke Walton potrzebuje czasu, by stworzyć z tej drużyny konkretny twór gotowy wygrywać na zachodzie mecze. Kręgosłupem wszystkiego będzie rzecz jasna nowy lider w osobie LeBrona Jamesa.
LBJ podpisał w Los Angeles na cztery lata i w trakcie rozmów z dziennikarzami podkreślał swoją cierpliwość wobec całego procesu. Lakers swój pierwszy mecz pre-season rozegrają w nocy z niedzieli na poniedziałek w San Diego przeciwko Denver Nuggets. Według trenera Waltona – James ma w tym meczu zagrać. Nie wiadomo jednak, czy pojawi się w kolejnych. – Na tym etapie mojej kariery nie potrzebuję meczów przedsezonowych, by odpowiednio przygotować się do sezonu – twierdzi 3-krotny mistrz NBA.
Rok temu James zagrał tylko jeden mecz pre-season, a było to spowodowane leczeniem kontuzjowanej kostki. W sezonie regularnym nie opuścił już żadnego spotkania, co zdarzyło się po raz pierwszy w jego karierze. Teraz zawodnik czuje się dobrze, ale nie widzi potrzeby forsowania swojego ciała przed rozpoczęciem rozgrywek. Tym bardziej, że od paru lat pre-season jest krótsze z powodu rozciągnięcia kalendarza sezonu. Wielu ekspertów upatrywało w tym przyczyny groźnych urazów m.in. DeMarcusa Cousinsa i Kristapsa Porzingisa.
Trener Walton nie podchodzi do meczów pre-season ze specjalną troską. – Niedzielny mecz potraktujemy jako dzień treningowy – mówi. – W trakcie spotkania skupimy się na tym, nad czym obecnie pracujemy. Będziemy szlifować podstawy – dodaje. Zatem może i lepiej, jeśli rola LBJ-a pozostanie ograniczona? Wtedy zespół nauczy się jak funkcjonować bez lidera na parkiecie. – Musimy skorzystać z tych meczów jak z jednostki treningowej. Nie ważny jest wynik, ważne jest to byśmy podążali za planem pracy – kończy.
Follow @mkajzerek
Follow @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
