15 minut na boisku, dwa punkty, dwie zbiórki i blok. Tak w statystykach wyglądał debiut Blake’a Griffina w Brooklyn Nets. Ważniejsze jednak od cyferek było to w jakiej jest formie i jak odnajdzie się w systemie Steve’a Nasha mając u boku Jamesa Hardena i Kyriego Irvinga.

Przypomnijmy, że Blake Griffin dołączył do Brooklyn Nets po tym jak Detroit Pistons wykupili jego kontrakt. Kontrakt był ważny jeszcze na sezon 2021/2022, ale ponieważ forma zawodnika daleko odbiegała od tego, co prezentował kiedyś w Los Angeles Clippers, to Pistons nie udało się znaleźć chętnego na usługi Griffina. Nikt nie chciał przejąć umowy wartej 36,5 miliona za ten sezon oraz 38,9 za kolejny.

Pistons dogadali się z zawodnikiem i wykupili jego kontrakt. „Dogadali się” oznacza, że pewnie Blake zgodził się na niewielkie zmniejszenie tych kwot. Jako wolny agent Griffin podpisał umowę z Brooklyn Nets o wartości 1,2 miliona dolarów.

Griffin pojawił się na boisku w pierwszej kwarcie. Dokładnie na 4:37 przed końcem, kiedy Wizards prowadzili 25:14. Kibice, którzy byli w hali przywitali nowego gracza Nets oklaskami.

W pierwszej akcji Griffin postawił mocną zasłonę dla Landry’ego Shameta, który otrzymał podanie w rogu i z czystej pozycji trafił z dystansu. Po tej „trójce” Wizards wzięli czas. Po wznowieniu gry w ataku byli Wizards. Doszło do przekazania w obronie i Griffin musiał kryć Bradley Beala. Nie tylko nie pozwolił liderowi rywali zdobyć punktów. Griffin bronił do ostatniej chwili i przy rzucie Beala spod kosza gracz Nets zablokował najlepszego obecnie strzelca w NBA.

W kolejnych akcjach Griffin wywiązywał się z powierzonych mu zadań. Co prawda nie zawsze pamiętał żeby zastawić deskę czy nie dać się minąć ścinającemu bez piłki, ale Nets i tak zaliczyli serię 9-0 i przegrywali tylko 23:25.

Na 40 sekund przed końcem pierwszej kwarty Griffin ustawił się w obronie tak, aby wymusić faul w ataku rozpędzonego Beala. Przyjął mocny cios, ale nie zrobiło to na nim wrażenia. Co ciekawe był to drugi faul Beala w tym spotkaniu i drugi w ataku.

W drugiej kwarcie Griffin grał 3 minuty, ale był to koncert w ataku Jamesa Hardena. Pierwsza połowa skończyła się prowadzeniem Nets 63:56.

Po zmianie stron Blake pojawił się na boisku na 3:46 przed końcem trzeciej kwarty. Rozpoczął też czwartą kwartę i wtedy właśnie w pierwszej akcji otrzymał piłkę na środku, na trójce, minął obrońcę i po dwóch kozłach poszybował nad obręcz. Popisał się wsadem, pierwszym wsadem w tym sezonie, a przecież w barwach Pistons rozegrał 20 meczów (średnio spędzał w nich na boisku 30 minut).

Nets wygrali 113:106.

15 minut na boisku, dwa punkty, dwie zbiórki i blok. Statystyki Griffina nie powalają, ale w tym przypadku nie są one najważniejsze. Warto jednak odnotować, że kiedy przebywał na boisku drużyna była lepsza od rywali o 12 punktów. Wskaźnik +/- miał w tym spotkaniu najwyższy w drużynie.

Trzeba też pamiętać, że był to jego pierwszy mecz od pięciu tygodni. Każdy po takiej przerwie potrzebuje czasu, aby złapać właściwy dla siebie rytm.

Pytania, jakie zadawaliśmy sobie w momencie jego przejścia do Brooklyn Nets to czy Griffin jest w stanie pomóc tej drużynie w walce o mistrzostwo? W jakiej będzie formie fizycznej i psychicznej? Czy to, co prezentował w Pistons, to był jego koniec, jeśli chodzi o grę na wysokim poziomie?

Po tym debiucie można stwierdzić, że Blake Griffin wciąż ma wszystkie argumenty, aby stać się ważnym graczem Nets w walce o mistrzostwo NBA. Fizycznie jest gotowy, jest silny i będzie stawiał mocne zasłony oraz twardo bronił przeciwko wysokim. W ataku też będzie przydatny, bo gra z zawodnikami, którzy ściągają na siebie obrońców i potrafią znakomicie podawać ułatwi mu zdobywanie punktów. Nie będzie liderem, a więc defensywa nie będzie się na nim skupiać. Gra z Hardenem, Irvingiem i Durantem powinna sprawić, że znów częściej będziemy oglądać „starego Blake’a„, niż tego z Detroit Pistons, kiedy był jednym z filarów ataku i obrona skupiała się w pierwszej kolejności na nim. Pytanie pozostawia jego zaangażowanie w zbiórkę w ataku, ale i to z biegiem czasu powinno ulec zmianie.

Brooklyn Nets z bilansem 29-14 zajmują 2. miejsce na Wschodzie. Tabelę NBA znajdziecie na PROBASKET tutaj.

Statystyki Griffina z gry w NBA:

Wspieraj PROBASKET

  • Robiąc zakupy wybierz oficjalny sklep Nike
  • Albo SK STORE, czyli dawny Sklep Koszykarza
  • Planujesz zakup NBA League Pass? Wybierz nasz link
  • Zarejestruj się i znajdź świetne promocje w sklepie Lounge by Zalando
  • Ogromne wyprzedaże znajdziesz też w sklepie HalfPrice
  • Zobacz czy oficjalny sklep New Balance nie będzie miał dla Ciebie dobrej oferty
  • Jadąc na wakacje sprawdź ofertę polskich linii lotniczych LOT
  • Lub znajdź hotel za połowę ceny dzięki wyszukiwarce Triverna


  • Poprzedni artykułNBA: To była kwestia czasu. Chris Paul z historycznym wynikiem
    Następny artykułNBA: Kelly Oubre Jr. na wylocie z Warriors?
    Założył PROBASKET w 2001 roku. Pisał o koszykówce w Dzienniku Metro i Onet.pl. Od 12 roku życia trenował kosza. Studiował w USA, gdzie grał z drużyną Junior College'u w mistrzostwach Stanów Zjednoczonych. Po powrocie do Polski przez cztery lata był trenerem na poziomie kadetów i juniorów. Skomentował ponad 100 meczów NBA i WNBA w Orange sport i Canal+ Sport oraz Igrzyska Olimpijskie w nSport HD. W latach 2013-2016 pełnił rolę rzecznika prasowego reprezentacji Polski koszykarzy. Był z kadrą na dwóch EuroBasketach - współtworzył projekt Kosz Kadra. Przez sześć lat w Polskiej Lidze Koszykówki wdrażał strategię komunikacji (WWW, video i Social Media). Jest specjalistą w dziedzinie Public Relations oraz Marketingu w sporcie. Obecnie prowadzi polskie biuro prasowe Jeremiego Sochana oraz odpowiada za kwestie marketingowe Sochana na Polskę.
    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    2 komentarzy
    najstarszy
    najnowszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments