Na ligowych korytarzach trwa szaleństwo związane z kontraktami i transferami. W międzyczasie młodzi zawodnicy walczą w rozgrywkach ligi letniej. To pierwsza okazja, by zobaczyć na co stać topowych graczy z tegorocznego draftu. Markelle Fultz i Lonzo Ball także zdążyli się już zaprezentować. Nie powinniśmy mimo wszystko wyciągać zbyt pochopnych wniosków.
LONZO BALL
Lonzo Ball, w końcu oderwany od ramienia swojego ojca LaVara, swój pierwszy mecz w koszulce Los Angeles Lakers rozegrał przeciwko Los Angeles Clippers. Wychowanek UCLA trafił do drużyny Jeziorowców z ogromnymi oczekiwaniami wiszącymi nad jego głową. Kibice są wyraźnie podekscytowani przyszłością Lakers z Ballem jako głównym kreatorem gry. Swój pierwszy mecz w lidze letniej rozpoczął od znakomitego podania na alley-oopa do nowego kolegi – Brandona Ingrama. Między innymi takiej współpracy będzie od tej dwójki oczekiwał szkoleniowiec drużyny – Luke Walton.
Jednak w kolejnych posiadaniach nie było już tak przyjemnie i Ball koniec końców nie może uznać tego debiutu za udany. Jednak – zgodnie z tym, co pisaliśmy – nie powinniśmy tego traktować zbyt poważnie. Lonzo zanotował 5 punktów, 5 asyst, 4 zbiórki i 2 przechwyty w 32 minuty koszykówki. Potwierdził swój bardzo dobry przegląd pola. Grał w spokojnym tempie, niczego nie forsując. Kibice zachęcali go do odważniejszej gry, ale Ball w bardzo dojrzały sposób rozprowadzał piłkę i co ważniejsze – nie starał się jej przetrzymywać. Wręcz przeciwnie, napędzał kontrataki długimi podaniami, podobnymi jakie rozdawał w ofensywie UCLA.
Problemem był jego rzut z wyskoku. Kilka prób nie wpadło, bo Lonzo nie przygotował sobie pozycji. Natomiast air-ball za trzy obudził wszystkich haterów nowego zawodnika Lakers. Skończył z 1/11 za trzy, 2/15 z gry. Raczej unikał kontaktu z rywalem pod koszem, choć ma znakomity drive. Dało się dostrzec, że podchodzi do tej rywalizacji bardzo ulgowo, przede wszystkim skupiając się na tym, by nie podejmować niepotrzebnego ryzyka. W obronie dobrze udzielał pomocy i starał się walczyć na tablicach. Występy Balla w kolejnych meczach ligi letniej będą tematem numer jeden zakulisowych rozmów. My także będziemy mu się przyglądać.
[ot-video][/ot-video]
MARKELLE FULTZ
Pierwszoroczniak Philadelphii 76ers zrobił na koszykarskim środowisku znacznie większe wrażenie. Na Markelle’u Fultzie spoczywa równie duża presja co na Lonzo Ballu. Jest nową wyjściową jedynką drużyny, która od kilku sezonów tkwi w przebudowie. Kibice chcą zwycięstw i to Futlz wraz ze swoimi kolegami ma je Szóstkom dostarczyć. W ostatnim meczu ligi letniej przeciwko Utah Jazz, Fultz zanotował 23 punkty, 5 asyst, 5 zbiórek trafiając 9/16 FG oraz 4/8 zza linii trzech. Zaprezentował bardzo kompleksową koszykowkę i próbował przejąć spotkanie w jego najważniejszym momencie.
Przez trzy kwarty był bardzo pasywny, pozwalając rozwinąć skrzydła swoim kolegom. Przed ostatnią odsłoną meczu miał na koncie 10 punktów. Potem jednak postanowił chwycić lejce i odsłonić nam kawałek swojego talentu. Kontrolował piłkę, wychodził po pick-and-rollach i rzucał zarówno z półdystansu, jak i zza łuku. Bardzo wyraźnie pokazał swojemu przeciwnikowi, że właśnie wrzucił wyższy bieg i w obronie Utah Jazz nie ma defensora, który w tym momencie byłby w stanie go zatrzymać. Fani Sixers musieli patrzeć na ten występ z wypiekami na twarzy. Fultz znakomicie zmieniał tempo i popisywał się obrotami.
W trakcie sezonu dostanie grupę znacznie bardzie utalentowanych zawodników do dyspozycji, co powinno jeszcze mocniej odsłonić jego umiejętności w kreowaniu gry zarówno dla siebie, jak i dla swoich kolegów. Nieco mniej optymistycznie zaprezentował się w obronie, będąc odrobinę ospały. Wystarczyła jedna zasłona, by zatrzymać go w miejscu i kompletnie wyeliminować z przebiegu akcji rywala. Zachowanie w pierwszej linii obrony Markelle’a może być jego piętą achillesową, zwłaszcza w debiutanckich rozgrywkach. Tutaj zadanie spocznie na barkach trenera Bretta Browna, który spróbuje go do tego odpowiednio przygotować.
[ot-video][/ot-video]
NBA: Środkowy zostaje w Oakland, Cavs podpisują skrzydłowego
Obserwuj @mkajzerek
Obserwuj @PROBASKET
Wspieraj PROBASKET
