Od 14 lat na parkietach NBA możemy oglądać J.J. Redicka. Przez okres swojej wieloletniej kariery założył wiele koszulek. Jednak, jak ostatnio stwierdził, to właśnie pobyt w Nowym Orleanie ocenia najlepiej jak do tej pory.
Dokładnie 14 sezonów rozegrał już J.J. Redick, który debiutował w rozgrywkach 2006/2007 w barwach Orlando Magic. Rok po roku był coraz ważniejszy w całej formacji, dzięki czemu w czwartym roku rozegrał wszystkie 82 spotkania sezonu zasadniczego, czego jak do tej pory nie powtórzył. W zespole w Orlando udało mu się dojść do finałów NBA, lecz poniósł wyraźną porażkę z Lakers.
Przez następne cztery lata reprezentował barwy Los Angeles Clippers. Mimo bardzo mocnego składu nie udało im się osiągnąć nic wielkiego. Sam J.J. Redick zdobywał w tym okresie średnio 15,8 punktu na spotkanie, spędzając na parkiecie po 30 minut. Kolejne dwa sezony spędził w 76ers, gdzie również nie zdołał zdobyć mistrzostwa NBA. Występował niemal w każdym meczu w pierwszej piątce, zdobywając średnio ponad 18 punktów w ciągu dwóch lat.
Ostatni sezon przyszło mu spędzić w New Orleans Pelicans i mimo że nie osiągnęli zbyt wielkiego sukcesu, to J.J. Redick jest bardzo zadowolony z gry w tym zespole. Taką opinią podzielił się w podcaście „All The Smoke”, w którym rozmawiał z Mattem Barnesem i Stephenem Jacksonem.
– Jak dla mnie, było wspaniale i jestem całkowicie szczery. Ten sezon, oczywiście nie licząc COVID-a oraz gry w bańce, był dla mnie najmniej stresującym okresem w mojej karierze. To drużyna młodych chłopaków, którzy chcą się uczyć. Czuję, że jeśli przebywam wśród nich, to mogę im pomóc i mieć wpływ na ich rozwój – stwierdził J.J. Redick.
36-latek ma jeszcze rok kontraktu z Pelicans. Ma świadomość, że to może być jego ostatni sezon, lecz skoro tak dobrze czuje się w tej drużynie, to może pozostanie na dłużej, niekoniecznie w roli zawodnika.
Wspieraj PROBASKET
- NBA: Koniec dwuletniego wyczekiwania, Lonzo Ball wraca do gry!
- Wyniki NBA: Celtics gromią Sixers, udany powrót LaVine’a i solidny występ Sochana
- NBA: Liga chce wrócić do kraju, który się na nią obraził
- NBA: Zwolnienie trenera Lakers nie miało sensu?!
- NBA: Hachimura wskazał problem Lakers. To nie może się powtórzyć!